Rozmowa z Kamilem Perzem, dyrektorem kieleckich targów Plastpol

Rozmowa z Kamilem Perzem… W dniach 26-29 maja w Kielcach odbędzie się 13. edycja Międzynarodowych Targów Przetwórstwa Tworzyw Sztucznych Plastpol. To największa impreza wystawiennicza dla branży przetwórstwa tworzyw sztucznych w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej.
Prezentujemy rozmowę z Kamilem Perzem, dyrektorem projektu targów Plastpol.

Co można powiedzieć o zbliżających się targach Plastpol 2009?
Kamil Perz: - Przed nami największa impreza dla branży tworzyw sztucznych w tej części Europy. Od kilku już lat w rankingu Polskiej Korporacji Targowej Międzynarodowe Targi Plastpol są na szczycie listy wśród imprez o największej liczbie wystawców zagranicznych. W tym roku będziemy gościć w Kielcach, w sześciu pawilonach wystawienniczych, blisko 670 firm z 30 państw. Do dyspozycji biorących udział w targach przeznaczyliśmy 25 tys. mkw. powierzchni.

Na pewno problemem w przygotowaniach tegorocznych targów był kryzys ekonomiczny. Proszę powiedzieć jak duża była to przeszkoda?
To, że jest kryzys oczywiście nam nie pomogło. Cały czas ten czynnik nam towarzyszył, jeśli chodzi o kontakty z firmami, które chcieliśmy mieć w gronie naszych wystawców. W branży tworzyw sztucznych, a także w sektorze producentów maszyn do przetwórstwa, kryzys występuje. Bardzo mocno widać go także w motoryzacji, a to przecież dziedzina ściśle powiązana z przetwórstwem tworzyw.

W tej chwili rynkowa sytuacja jest taka, że wiele firm odsuwa wszelkie działania inwestycyjne - skupiają się na tym, by poradzić sobie z sytuacją kryzysową. Obecnie firmy bardziej pilnują projektów, które są w trakcie realizacji. Taka strategia musiała wpłynąć również na przygotowania naszych targów. Niektóre firmy zamawiały mniejsze stoiska niż w latach ubiegłych, inne po prostu zrezygnowały z uczestnictwa. Tymczasem uczestnictwo w targach zawsze było motywowane myśleniem perspektywicznym, dotyczącym rozwoju.

Kamil Perz, dyrektor targów Plastpol

W ubiegłym roku w Kielcach pojawiło się ok. 800 wystawców. Teraz jest ich 662.
Zgadza się. Ale kluczowi wystawcy, którzy są z nami od lat, będą obecni także w tym roku. Jak zawsze będzie można w trakcie czterech dni wystawy zobaczyć najnowocześniejsze urządzenia do przetwórstwa tworzyw sztucznych, całe linie produkcyjne oraz najnowsze systemy komputerowe i programy do obsługi maszyn.

Zabraknie kilku dużych firm, takich jak SABIC, BASF, Brenntag, Rhodia.
Wystawcy, o których mowa, to zagraniczne firmy. A one bardzo ostro reagowały na rynkowe problemy. Głównie ograniczając działania inwestycyjne, promocyjne, czyli także targowe.

Część z tych wystawców zgłosiła się do udziału w naszych targach w pierwszym etapie naboru. Jednak w ciągu roku sytuacja zmieniła się na tyle, że w efekcie centrale ulokowane poza Polską stwierdziły, iż w 2009 r. niemożliwe jest uczestnictwo w jakichkolwiek imprezach targowych, nie tylko w targach Plastpol.

Wielokrotnie spotykaliśmy się z sytuacją, że polski oddział firmy deklarował chęć uczestnictwa w Plastpolu, ale centrala nie wyrażała na to zgody i była to decyzja nieodwołalna.

Dla porównania podam przykład renomowanych targów Plast, które odbyły się w tym roku w Mediolanie. One odczuły ogromny spadek wystawców. A przecież są to targi odbywające się w cyklu trzyletnim, zgłoszenia na tę imprezę były dokonywane jeszcze przed rozpoczęciem kryzysu. A jednak ostatecznie okazało się, że w zestawieniu z 2006 r. targi Plast były skromniejsze.
To pokazuje, że trzeba się po prostu pogodzić z tym, co teraz dzieje się na rynku.

Czytaj więcej:
Wywiad 298