Rozmowa z Kamilem Perzem, dyrektorem kieleckich targów Plastpol

Jak zatem w tym kontekście przedstawia się kwestia udziału firm zagranicznych? Wciąż będą stanowić o sile targów?
Jak wspomniałem łącznie z Polską będzie reprezentowanych 30 państw. Największa reprezentację będą mieć Włosi. Zobaczymy 60 włoskich przedsiębiorstw. Na drugim miejscu plasują się firmy niemieckie. Ponadto tego nie zabraknie wystawców z Chin, Austrii, Węgier, Tajwanu, Holandii, Turcji, Francji, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Indii. Jak zatem widać Plastpol to w dalszym ciągu impreza międzynarodowa. Na 662 wystawców, 338 to firmy zagraniczne.

Do niedawna Plastpol był jedyną w Polsce wystawą dla branży tworzyw sztucznych. Rok temu pojawiły się jednak targi RubPlast Expo w Sosnowcu, a w tym roku odbyły się targi Epla w Poznaniu. To jakieś zagrożenie dla pozycji Plastpolu?
Jest konkurencja, ale podchodzimy do niej bardzo spokojnie. 13 lat temu, gdy projekt Plastpolu dopiero startował, były przecież targi tworzyw sztucznych w Katowicach, Bydgoszczy, Poznaniu. A mimo tego, to właśnie Targi Kielce stworzyły największą imprezę w Polsce dla tej branży.

Oczywiście wystawcy oczekują jednej wystawy w ciągu roku, a nie trzech. Obecna sytuacja może więc rodzić pewne zaniepokojenie wśród firm. Zawsze jednak w sytuacjach, gdzie jest wielu zainteresowanych, rynek weryfikuje wszystkie plany. Tak będzie i w tym przypadku.

Osobiście uważam, że pozycja Plastpolu będzie nadal dominująca, a RubPlast i Epla mogą postawić na pewne nisze. Sosnowiec na gumę, a Poznań na tworzywa sztuczne w branży opakowaniowej.

Co jest najsilniejszą stroną Targów Kielce, która pozwoli obronić pozycję Plastpolu jako imprezy numer jeden dla branży tworzyw sztucznych w Polsce?
Wymieniłbym tu szereg czynników. Przede wszystkim Plastpol to impreza doskonale znana w Europie. Nasza marka to bardzo ważny atut. Kielce stały się już symbolem, stolicą przemysłu tworzyw sztucznych w Polsce.

Nasza strategia polega na stałym podnoszeniu jakości usług. Wystawcy przyjeżdżający do nas mogą być pewni, że pieniądze, które przeznaczają na udział w Plastpolu nie są i nigdy nie będą zmarnowane.

Czego zatem będzie mógł spodziewać się w tym roku w kontekście podnoszenia jakości Państwa oferty?
Szeregu widocznych rzeczy. Przede wszystkim oddaliśmy do użytku nową, nowoczesną halę. To pawilon A, który jeszcze w ubiegłym roku spełniał rolę hurtowni. Jest też nowy parking na 5 tys. miejsc. Ponadto wczoraj podpisaliśmy umowę na budowę kolejnych hal, centrum konferencyjnego i parkingu wielopoziomowego z zapleczem usługowo - gastronomicznym. Opiewa ona na 167 mln zł. Modernizacja i rozbudowa ośrodka kieleckiego rozpocznie się już w lipcu tego roku. Tym samym w przyszłym roku wzbogacimy się o następny pawilon. Jak zatem widać nasza infrastruktura stanie się najnowocześniejszą w kraju.

Po za tym, co ważne, od dwóch lat właścicielem Targów Kielce jest miasto. Wcześniej połowa udziałów była w rękach Międzynarodowych Targów Poznańskich. Zmiana struktury właścicielskiej ma ogromne znaczenie, bo to dowód na to, że Kielce chcą być ważnym obiektem na mapie targowej świata i mają długofalowe plany.

Ponadto w ciągu dwóch lat przybyło w mieście siedem nowych hoteli gwarantujących 1,2 tys. miejsc noclegowych. To w ogromnej mierze rozwiązuje problem nocowania wystawców. Dawniej często zdarzało się, że w Kielcach brakowało dla nich miejsca.

Podsumowując, dlaczego warto 26 - 29 maja być w Kielcach na targach Plastpol?
To najważniejsza tego typu impreza dla tworzyw sztucznych w Polsce i każdy, kto tu trafi znajdzie coś ciekawego dla siebie. W naszych pawilonach nie zabraknie rynkowych nowości. Bez wątpienia wystawa Plastpol to najlepsze miejsce do nawiązania nowych biznesowych kontaktów, ale także zdobycia specjalistycznej wiedzy. To okazja do branżowych spotkań, szkoleń i konferencji, w których co roku udział bierze kilkaset osób z kraju i zagranicy.

Dziękujemy za rozmowę

Czytaj więcej:
Wywiad 298