Niestety, sektor opakowaniowy generuje także zdecydowanie największe ilości odpadów. Jakie pana zdaniem są najlepsze sposoby rozwiązania tego problemu? Od pakowania żywności przecież nie uciekniemy?
Branża opakowaniowa nigdy nie zniknie z rynku. Owszem, będzie się zmieniać i już się zmienia; właściwie od zawsze biegnie za potrzebami rynkowymi, natomiast sektor spożywczy zawsze będzie bezpośrednio związany z branżą opakowaniową. Tego nie da się uniknąć, ponieważ w dalszym ciągu najważniejszy jest produkt. To jego wytworzenie ma największy wpływ na środowisko i trzeba w pierwszej kolejności zadbać o to, aby cały ten proces nie poszedł na marne.
Jednym ze sposobów na zmniejszenie ilości odpadów jest ograniczenie zużycia materiałów opakowaniowych. Podstawą tego typu działań jest redukcja, która odnosi się do grubości stosowanych folii i polega na jej zmniejszeniu, przez co ograniczone zostaje zużycie ogólne. Kolejną możliwością jest zastosowanie folii nadających się do recyklingu, które są produkowane w oparciu o monomateriały, folii z recyklatu lub folii biodegradowalnych.
Do tematu zanieczyszczenia Ziemi odpadami z plastiku należy podejść globalnie. My szukamy najbardziej optymalnych rozwiązań, które mają na celu zmniejszenie ilości tworzywa w opakowaniu. Nie da się od niego całkowicie uciec na ten moment, ponieważ potrzebna jest odpowiednia bariera na tlen i parę wodną, aby świeży produkt nie uległ zepsuciu.
Jak ocenia pan potencjał rynku opakowaniowego?
Jeżeli chodzi o rynek polski, producenci folii bardzo szybko reagują na jego potrzeby. W sklepach można zauważyć coraz to bardziej zaawansowane opakowania. Do zmian nakłaniają ich z jednej strony nowe przepisy dotyczące opakowań napływające ze strony Unii Europejskiej, a co za tym idzie zaktualizowana polityka sieci sklepów spożywczych, a z drugiej strony sami konsumenci, którzy stają się coraz bardziej świadomi swojego oddziaływania na środowisko. Niemniej jednak są to długotrwałe procesy, zmiany, które w Polsce miały swój początek raptem kilka lat temu. Pod nowe rozwiązania należy dostosować całe parki maszynowe, często również sposób pakowania, tak że nie są to łatwe i szybkie modernizacje.
Teraz skupiamy się na rynku amerykańskim, zachodnioeuropejskim i rosyjskim. Tam odnotowujemy największe zainteresowanie rozwiązaniami eko, nadającymi się do recyklingu, a cały proces modernizacji rynku opakowaniowego jest już na zaawansowanym poziomie. Natomiast w Polsce wszystko jest jeszcze przed nami; potencjał jest ogromny, co jest równie ekscytujące i nie ukrywam, że chcielibyśmy być, a właściwie już jesteśmy, częścią tych zmian, które świadczą o niesamowitym rozwoju branży.
Jak przedstawiają się najbliższe plany firmy Ampac?
Obecnie mocno pracujemy nad kilkoma projektami; są to głównie rozwiązania biodegradowalne w 100%, przyjazne środowisku i jednocześnie spełniające parametry barierowe na tlen i parę wodną, które mogłyby zastąpić rozwiązania z tworzyw sztucznych. Zapobieganie powstawaniu odpadów i redukcja emisji dwutlenku węgla to podstawa naszych innowacyjnych rozwiązań opakowaniowych nadających się do recyklingu, dlatego tworzymy także folie monomateriałowe do maszyn rolowych, maszyn typu flow-pack i traysealer, które są cieńsze niż zwykłe folie. Naszym celem jest zminimalizowanie wpływu produktów na środowisko – dokładamy wszelkich starań, aby nasze rozwiązania oparte na PET, PE lub PP trafiały do konsumenta jako produkt w pełni podlegający recyklingowi. Proces produkcji opakowań monomateriałowych ogranicza zużycie energii, emisję dwutlenku węgla, koszty składowania, a dzięki zmniejszonej wadze także koszty transportu, co czyni je idealną alternatywą dla zwykłych opakowań plastikowych.
Są to rozwiązania, które się sprawdzają, a jednocześnie mają realny wpływ na zanieczyszczenie środowiska i pozostawiany ślad węglowy, dlatego warto być otwartym na zmiany, które zoptymalizują proces pakowania i dadzą szansę aktywnie realizować założenia gospodarki o obiegu zamkniętym.
Rozmawiała: Alicja Dankowska