Targi K w Düsseldorfie nie bez przyczyny są uważane za najważniejsze miejsce spotkań całej branży przetwórstwa tworzyw sztucznych i gumy. To tutaj wystawcy z całego świata przyjeżdżają, aby zademonstrować efektywność i innowacyjność branży oraz aktywnie wytyczać nowe kierunki na przyszłość. Obecnie targi K mogą poszczycić się już 70-letnią historią sukcesu. Są one najistotniejszą platformą informacyjną i biznesową dla sektora tworzyw sztucznych. Pozycja tej wystawy jako wiodącej imprezy targowej i jej przewodnia rola w prezentowaniu innowacji stała się bezdyskusyjna.
Pierwsza edycja targów K odbyła się w dniach 11-19 października 1952 r. w Düsseldorfie. Nikt wówczas nie przypuszczał, że wydarzenie to stanie się w przyszłości najważniejszą wystawą dla globalnego przemysłu tworzyw sztucznych. Materiały i produkty polimerowe, które zaprezentowano na pierwszych targach w Düsseldorfie, idealnie wpisały się w obowiązujące wówczas trendy. Bardziej niż jakikolwiek inny materiał, plastik był już wtedy uważany za wszechstronny we wszystkich dziedzinach życia - a także za stosunkowo niedrogi. Organizator targów K, Związek Niemieckiego Przemysłu Przetwórstwa Tworzyw Sztucznych, postawił sobie wobec tego za cel prezentowanie w regularnych odstępach czasu różnych zastosowań tworzyw sztucznych w gospodarce i życiu codziennym.
Na debiutanckiej imprezie, nazwanej „Wunder der Kunststoffe” („Cuda z tworzyw sztucznych”), zarejestrowało się 270 wystawców - wyłącznie z Niemiec. Zajęli oni około 14 tys. m2 powierzchni wystawienniczej. Podczas tej premierowej edycji 165 tys. zwiedzających podziwiało przede wszystkim kolorowe wyroby konsumpcyjne prezentowane przez przetwórców tworzyw sztucznych. Głównymi atrakcjami były produkty, które miały uczynić życie piękniejszym i wygodniejszym. Dziś z uśmiechem patrzymy na ówczesne reklamy, które skierowane były do „nowoczesnych gospodyń domowych” i przybliżały im takie powojenne osiągnięcia jak modne płaszcze przeciwdeszczowe z PVC czy przezroczyste nylonowe pończochy - estetyczne uosobienie cudu gospodarczego.
Im bardziej przemysł tworzyw sztucznych ewoluował, a zaawansowane technologicznie tworzywa do specjalnych zastosowań w elektronice, medycynie czy motoryzacji przyciągały uwagę wykraczającą poza standardowe polimery, tym więcej fachowców z branży zaczęło odwiedzać targi K.
W 1963 r. nastąpił przełom: targi w Düsseldorfie stały się specjalistyczną wystawą o znaczeniu międzynarodowym. Od tego czasu utrzymują one swoją pozycję wiodącej imprezy wystawienniczej dla całej branży tworzyw sztucznych. Ostatnią edycję targów K, która odbyła się w 2019 r., odwiedziło ponad 220 tys. zwiedzających z prawie 170 krajów.
W tym roku około 3000 wystawców z 61 krajów zajmie całe centrum wystawowe w Düsseldorfie. Ambicją firm uczestniczących w targach jest zaprezentowanie nowych kierunków rozwoju branży przetwórstwa tworzyw sztucznych. Te zaś wyraźnie prowadzą w stronę ochrony klimatu, gospodarki o obiegu zamkniętym i cyfryzacji – i są to 3 deklarowane przez branżową społeczność kluczowe tematy K 2022.
W jakich okolicznościach przebiegać będzie tegoroczna wystawa K, nie wie nikt. Jest zbyt dużo zmiennych zarówno w gospodarce, jak i tym bardziej w polityce, aby można było z przekonaniem snuć realne prognozy.
Europejska branża tworzyw sztucznych przygotowuje się na niestabilność
Pandemia. Przerwania łańcuchów dostaw. Zmiany klimatyczne i ekstremalne zjawiska pogodowe. Gwałtowna inflacja. Zmienność na giełdzie. Wojna na Ukrainie. Wzrost poczucia zagrożenia. I rezygnacji.
Współczesny świat od wielu dziesięcioleci nie doświadczył tak długiego okresu zakłóceń i niepewności. Ostatnim poważnym dołkiem był kryzys finansowy z lat 2008–2009, ale był on czysto ekonomiczny i nie komplikowały go dodatkowe obostrzenia i ograniczenia, jak np. te związane z pandemią COVID-19.
Od początku 2019 r. wywierała ona olbrzymi wpływ na produkcję; czasami pozytywny, jednakże w większości pandemia odbiła się wyjątkowo negatywnie na gospodarce. A teraz, kiedy Europa i reszta świata zaczęły powoli dochodzić do siebie po wyniszczających 2 latach pandemii, wydarzyła się tragedia na Ukrainie.
Przemysł tworzyw sztucznych, jak każda inna gałąź gospodarki, odczuł fatalne konsekwencje sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Pytanie brzmi: jak sobie radzi?
Tradycyjną potęgą europejskiego przemysłu tworzyw sztucznych pozostają nadal Niemcy, posiadające wiele atutów w zakresie materiałów, maszyn i urządzeń oraz możliwości przetwórczych. Według niemieckiej organizacji przetwórstwa tworzyw sztucznych GKV, sprzedaż w branży w 2021 r. wzrosła o 12,6%, do poziomu 69,4 mld euro, ale firmy członkowskie pozostają pod dużą presją, aby osiągać dobre wyniki. Eksperci wskazują na „niebotyczne eksplozje kosztów” surowców i energii, a także na liczne opóźnienia w dostawach i wynikające z nich wstrzymania zamówień, szczególnie w przemyśle motoryzacyjnym.
W ostatnich miesiącach kilku europejskich producentów samochodów tymczasowo wstrzymało produkcję, co miało negatywne skutki dla łańcucha dostaw i spowodowało zamknięcie niektórych firm przetwórczych. Według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów ACEA, rejestracje samochodów osobowych w UE spadły w 2021 r. o 2,4% do poziomu 10 mln sztuk.