Rozmowa z Kamilem Perzem, dyrektorem Targów Kielce.
Zakończyła się tegoroczna edycja targów Plastpol. Musimy przyznać, że te targi były inne - mniejsze niż dotychczas.
Tak, ale nie zapominajmy, że odbyły się one w zupełnie innej rzeczywistości niż poprzednie edycje. Sytuacja epidemiologiczna w naszym kraju i na całym świecie jest bardzo dynamiczna. Z tej perspektywy za sukces należy uznać, że targi w ogóle miały miejsce - trudno przewidzieć, co może się wydarzyć dosłownie na drugi dzień. Pandemia COVID-19 znacznie wpłynęła przede wszystkim na wielkość wystawy; w 2019 r. w imprezie uczestniczyło 910 wystawców z ponad 40 krajów i blisko 20 tys. zwiedzających. Natomiast w tegorocznej, październikowej edycji wzięło udział 147 wystawców z 12 krajów. Widać tu skalę biznesowo-gospodarczych zniszczeń, jakie wyrządziła pandemia. Tym, co dla nas (i chyba dla wszystkich) pocieszające jest fakt, że pomimo iż wystawa była mniejsza, jakość naszego wydarzenia, którego pozycja budowana jest od blisko ćwierć wieku, pozostała niezmienna.
Jeszcze kilka miesięcy temu skala tegorocznej imprezy była zupełnie inna. W branżowym spotkaniu w Targach Kielce miało wziąć udział o kilkuset wystawców więcej; w styczniu niemal cała powierzchnia wystawiennicza została zarezerwowana i nie było wolnych miejsc. Odbyć miało się także prasowe spotkanie dla dziennikarzy z całego świata. Pandemia jednak dobitnie pokrzyżowała wszelkie plany organizacyjne.
Wspomniał pan, że jakość wydarzenia się nie zmieniła. Co to konkretnie oznacza?
Świadczą o tym przede wszystkim spotkania i transakcje, które odbywały się podczas Plastpolu. Wiemy, że kilku firmom udało się sprzedać maszyny; wystawcy spotykali się zarówno ze swoimi stałymi klientami, jak i prezentowali ofertę nowym kontrahentom. Na stoiskach przedstawiciele branży tworzyw sztucznych i gumy wymieniali się zaś doświadczeniami.
Kamil Perz, dyrektor Targów Kielce
W rozmowach z wieloma wystawcami przebijał się jeden wątek. Przedsiębiorcy cieszyli się, że wreszcie mogli tu przyjechać i spotkać się ze swoimi klientami.
Takie opinie trafiły również do mnie i mojego zespołu. Od kilku miesięcy staramy się powracać do biznesowej rzeczywistości. Targi to przecież niezastąpione, skuteczne narzędzie marketingowe, którego głównym celem jest zawieranie biznesowych umów, poszerzanie siatki branżowych kontaktów i zapoznawanie się ze światowymi nowościami w jednym miejscu.
Według wystawców i zwiedzających minionej edycji Plastpolu, bez spotkań biznesowych face to face za chwilę każda branża będzie umierać. Budowanie działalności wyłącznie poprzez internet w przypadku branży tworzyw sztucznych (a także wielu innych) jest niemożliwe. Wirtualna przestrzeń jest ważnym elementem biznesowej strategii firmy, jednak bezpośredniego spotkania nic nam nie zastąpi.
Warto podkreślić, że od początku czerwca w Targach Kielce zorganizowano już dwa kiermasze oraz kilka dużych imprez wystawienniczych (Targi DOM i OGRÓD, Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego, Salon Technologii Obróbki Metali STOM, Międzynarodową Wystawę Budownictwa i Wyposażenia Kościołów, Sztuki Sakralnej i Dewocjonaliów SACROEXPO). W przestrzeni Centrum Kongresowego Targów Kielce miały miejsce również spotkania, szkolenia, konferencje i koncerty, z których wszystkie odbyły się z zachowaniem niezbędnych środków ostrożności.
Ten rok był bardzo trudny dla branży targowej. Sektor wystawienniczy spodziewał się, że zatrzymanie może potrwać 3 miesiące i liczył, że biznes ruszy jesienią. Jednak sytuacja na razie wcale się nie poprawia. Niektóre targi udało się przeprowadzić, niemniej musimy się spodziewać, że w związku z pogarszającą się sytuacją następne imprezy będą znowu odwoływane.
Sezon jesienny 2020 miał być dla nas kluczowym okresem w tym roku. Kilka miesięcy temu mieliśmy jeszcze nadzieję, że jesienne imprezy odbędą się w podobnym zakresie jak w poprzednich latach. Rzeczywistość okazała się jednak dla naszej branży bardzo brutalna. W marcu przemysł targowy został gwałtownie zatrzymany. W tym czasie w Targach Kielce trwały już zaawansowane prace nad przygotowaniem tegorocznej edycji Agrotech: w pawilonach zaczęły powstawać stoiska wystawców, a na placu wokół ośrodka stanęły maszyny rolnicze. Z powodu decyzji rządu impreza nie mogła się jednak odbyć.
Zła sytuacja epidemiologiczna spowodowała również konieczność dostosowania się do panujących warunków sanitarnych. W związku z tym wprowadziliśmy wszelkie zasady bezpieczeństwa. Uczestnicy targów wypełniają ankiety epidemiologiczne; ośrodek wyposażony został także w kilka bramek dekontaminacyjnych do pomiaru temperatury i automatycznej dezynfekcji - wszystko to jest niezbędne, aby ludzie którzy tu przyjadą czuli się bezpiecznie. Oczywiście noszenie maseczek i dezynfekcja rąk są podczas targów standardem.