W ubiegłym tygodniu na łamach "Time'a" James Dyson, wynalazca bezworkowego odkurzacza, przedstawił projekt barki czyszczącej M. V. Recyclone, która miałaby oczyszczać powierzchnię rzek z pływających odpadów z tworzyw sztucznych.
Barka Dysona miałaby być zaopatrzona w gigantyczny odkurzacz, przypominający dotychczasowe urządzenia sprzedawane przez firmę Dyson Ltd. Podobnie jak domowe odkurzacze Dysona, nowe urządzenie ma zawierać specjalne lejki zwane cyklonami. Zanieczyszczenia, które zbierane będą za pomocą sieci, po przetransportowaniu do "odkurzacza" ma następnie rozdzielać siła odśrodkowa, która rozpędzi strumień powietrza niosący śmieci. Prędkość strumienia powietrza, wpadającego z boku do lejka, będzie rosła ze względu na malejącą średnicę lejka; wraz z nią będzie rosła siła odśrodkowa działająca na zanieczyszczenia. Im będą one cięższe, tym wcześniej uderzą w ścianki lejka, zsuwając się do zbiornika.
Wdrożenie projektu miałoby w znaczący sposób zapobiegać dalszemu zanieczyszczaniu mórz i oceanów. Jak zauważa Dyson, szacuje się, iż połowa z 500 tys. albatrosów rodzących się rocznie w pobliżu oceanicznej plamy śmieci na Pacyfiku ginie wskutek omyłkowego spożycia odpadów z tworzyw sztucznych.