PC- problem z utrzymaniem klarowności wypraski
Wtryskiwanie
Ze względu na koszty będzie to na pewno zk, ale dobrze, że przynajmniej to nie dyskwalifikuje formy jeśli chodzi o jakość wyprasek. Wiem, że i kanały i przewęzki powinny być dość spore, ale jaka jest między nimi orientacyjna zależność. Zdaję sobie sprawę, że powinno to być oparte o obliczenia, ale niestety, nasz formierz robi wszystko "na oko", a póżniej muszę się męczyć z tymi prototypami
Pozdrawiam
Zgodzę się z kolegą Iebm, że może nie ma konieczności wytryskiwania do zera PC, ale jeżeli są problemy takie jak opisuje kolega to uważam, że wszystkiego sensownego należy spróbować.
Znam To tworzywo i też miałem z nim różne przeboje.Mam jeszcze kilka sugestii, możesz przyjrzeć się nim i może jakoś wspólnymi naszymi siłami uda się zaradzić twojemu problemowi. Mianowicie zwróć uwagę jeszcze na te kilka rzeczy:
- Zwróć uwagę na temp. zasypu,
- postaraj się tak ustawić plastyfikację, żeby kończyło pobierać tworzywo max. 2-3 sec. przed upływem czasu chłodzenia, najlepiej jak najniższą możliwą prędkość obrotową przy stosunkowo nie dużym ciśnieniu spiętrzania
- też ważna rzecz, jak długo tworzywo przebywa w cylindrze. Możesz mieć takie problemy również wtedy. Napisz może jaką średnice ma ślimak i jaki masz całkowity czas cyklu,
- Może też czas wyjąć ślimak i się jemu przyjrzeć dokładniej, wyczyścić, tak samo i dysze jak i cylinder.
Wracając do form z/k i g/k. Zarówno na jednych i na drugich da się przetwarzać PC.
Ps. Jeżeli masz możliwość zmiany pracy to uciekaj jak najszybciej. Jak można robić formę na oko i to w dodatku taką, która przeznaczona jest do przetwórstwa PC. Przwężki powinny mieć swoją odpowiednią geometrie, jak zimny kanał to wlewek powinien też mieć jakąś zbieżność, gorący kanał tez musi byc odpowiednio dobrany. Do tego kanały chłodzące.
Aż dziw bierze, że coś takiego się praktykuje.
W razie jakichś jeszcze wątpliwości pisz.
Pozdrawiam
Detale nie są zbyt duże nawet na tak małą maszynę więc tworzywo jest w plastyfikatorze dość długo, próbowałem to skompensować niską temperaturą przy leju, uplastyczniając dopiero w środkowej części, ale na dłuższą metę to byl kiepski pomysł, tworzywo wytryskuję prawie do zera, żeby rano go mniej marnować, ustawienie plastyfikacji pod koniec cyklu- testowane, śr. ślimaka ok 30mm, czas cyklu min 20s, ale to chyba nie to, bo są warunki których nie mogę na razie wyłapać, bo na tej maszynie i podobnych parametrach otrzymywałem idealne wypraski i to ustawiając parametry prawie że "z marszu". Zgodzę się z Tobą jeśli chodzi o temp zasypu- po wsypaniu świeżej partii z suszarki występuje przypalenie. Na razie głównym podejrzanym staje się ślimak- przepracował swoje i niestety, ale ta maszyna pracuje na różnych tworzywach PVC i PA z GF też. Na razie testowanie muszę odłożyć do póżniej- skończyłem na razie z PC. Następne doświadczenia będą na pewno po wymianie ślimaka / na szczęście mam jeden zapasowy/ i na pewno się nimi podzielę, ale zawsze możemy podyskutować
ps. co do pracy, uwierz, gdyby było w okolicy więcej zakładów już by mnie tu nie było. Całe szczęście większość form nie jest produkcji naszego Kaszpirowskiego
Dzisiaj znowu PC i... co za zmiana Rozgrzałem cylinder do 270 i przed podaniem tworzywa obniżyłem do 260. Pierwszych parę cykli wypraski niestety herbaciane, ale z cyklu na cykl coraz jaśniejsze. Kilkanaście cykli i zaczynam kręcić, najpierw wyższe obroty ślimaka, a po paru minutach temperatura na dół /do 250 przy dyszy/ i wypraski coraz jaśniejsze, prawie idealne, korekta przeciwciśnienia na niższe dało dalsze poprawienie jakości, poduszka 1-2mm, brak dekompresji, i coś mi mówi to będzie to. Po godzinie wypraski idealne! i ślimak się nie blokuje! Co się zmieniło? Właściwie to tylko to, że tworzywo świeżo wzięte z worka, podsuszone 1-1,5h /poprzednio było z suszarki parę razy suszone- nie wiem czy ma to jakieś znaczenie, ale zauważyłem, że zbyt długo suszone= problemy/, ślimak niestety ciągle ten sam nie miałem czasu na jego wymianę, no i dzięki Waszym radom więcej uwagi poświęciłem przeciwciśnieniu i obrotom ślimaka. Z jednej strony szkoda, że tak szybko poszło mógłbym wypróbować więcej opcji, ale z drugiej PC nie kupujemy u Chińczyka po 5 złoty . Szkoda tylko, że jutro zmiana formy i tworzywa- nie sprawdzę czy dzisiejsze parametry sprawdzą się następnego dnia.
Pozdrawiam
To co zrobiłeś to klasyka - Brawo !
1. Brak dekompresji - dekompreska rozładowuje ciśnienie na czole ślimaka po uplastycznienie , ale przy okazji zasysa powietrze do cylindra ( pęcherze gazu w wyprasce)
2. Im mniej ciepła od grzałek otokowych , a więcej od pracy slimaka - tym lepiej .
3. Przeciwciśnienie - regulując je osiągnąłes własciwy bilans energetyczny dla PC
Witam,
chciałem dodać że PC to wredne tworzywo a do tego Ty zatrzymujesz maszynę po 8 godzinach pracy.
Tak jak powiedziane było wcześniej to przy zakończeniu produkcji warto przetrysnąć cylinder PE lub PP bo pozostawienie w cylindrze PC może spowodować zerwanie powłoki ochronnej ze ślimaka.
Możliwe jest też to że spalone tworzywo odkłada się gdzieś w okolicach dyszy wtryskowej przy agregacie i podczas każdego wtrysku kawałek tego tworzywa zostaje wyciągnięty z tej szczeliny i wtryśnięty do formy.
Co do samego suszenia PC to warto je dobrze wysuszyć (wydaje mi się że godzina to za mało) ale jak je przesuszysz to też będziesz mieć problem.
Jeszcze jedna rzecz to taka żeby droga dozowania była dobrane do średnicy ślimaka (zależność od 1D do 3D).
Pozdrawiam
Yellow
Godzinę lub trochę dłużej suszę tworzywo wzięte świeżo z worka, ale staram się nie przekraczać dwóch godzin, też zauważyłem, że zbyt długie suszenie powoduje problemy, podobnie jak wsypanie na pusty lej gorącego tworzywa z suszarki. Lepiej wsypać na tyle wcześniej żeby świeże tworzywo miało czas się trochę ochłodzić.