Niektórzy polscy handlowcy twierdzą, że zainteresowanie poliolefinami ze strony producentów gotowych wyrobów z tworzyw sztucznych jest dość duże. - Wielu przetwórców jest zainteresowanych cenami i najprawdopodobniej już w sierpniu zaczną uzupełniać swoje zapasy - powiedział jeden z uczestników rynku.
Jednocześnie należy zauważyć, że zarówno przetwórcy PP, jak i PE są aktywnie zainteresowani cenami. Nic jeszcze nie wiadomo o samych transakcjach, rynek czeka na oferty od tych producentów, którzy jeszcze nie przedstawili swoich cen. - Jest zbyt wcześnie, aby mówić o niedoborze produktów, widzimy wystarczającą ilość granulatu, aby pokryć potrzeby klientów, ale istnieje wiele różnych plotek na temat ograniczenia mocy produkcyjnych i przestojów w produkcji. Czekamy na informacje o nowych wolumenach na sierpień od producentów - dodał jeden z handlowców.
Według niepotwierdzonych informacji, francuscy i brytyjscy producenci PE zmniejszyli lub wstrzymali swoje moce produkcyjne. Pojawiły się pogłoski, że serbski producent anuluje wszystkie zamówienia, jeśli nikt nie potwierdzi w tym tygodniu ich ilości. Warto zauważyć, że pod koniec lipca, z powodu "force majeure", produkcja PP w fabryce w Belgii została wstrzymana. Wiadomo również, że od ponad dwóch miesięcy PP nie jest produkowany w Hiszpanii (Repsol) i Austrii (Borealis).
Sytuacja z materiałami pozagatunkowymi nie zmieniła się w stosunku do końca lipca, nadal występuje niedobór. - Sprzedaliśmy wszystkie zapasy - powiedział polski trader. Inny handlowiec specjalizujący się również w off-grade potwierdza niedobór tego materiału na rynku i mówi, że cena w tym miesiącu jest tylko o 50 eur/t niższa od oryginalnej. Choć jeszcze nie wszyscy europejscy producenci ogłosili swoje ceny, już widać, że ceny wzrastają. Dolna granica notowań poliolefin, która w ostatnim miesiącu spadała niemal z tygodnia na tydzień i osiągała wartości bliższe 900 eur/t, wraca do poziomów z czerwca, czyli do 1000 eur/t. Cena polietylenu wzrosła o 20 - 55 eur/t, w zależności od rodzaju. Podobnie wygląda sytuacja z polipropylenem, traderzy twierdzą, że na rynku nie ma już ofert PP homo pochodzenia europejskiego tańszego niż 1000 eur/t.
Paniczny nastrój traderów, który rynek obserwował w zeszłym miesiącu, minął. Firmy nie sprzedają już materiałów z minimalnymi marżami i podejmą wszelkie kroki, aby utrzymać aktualne ceny. W tym samym czasie paniczne nastroje mogą rozpocząć się wśród przetwórców. W związku z pogłoskami o możliwych niedoborach i dalszych wzrostach cen, może dojść do zakupów materiału nie na zapotrzebowanie, a na zapas. Ceny w tym miesiącu nie powrócą do wartości poniżej jednego tysiąca.