Czy branża jest gotowa na zmiany?
Jak zgodnym głosem mówią uczestnicy konferencji, największym zagrożeniem dla branży przetwórstwa tworzyw nie są ograniczenia a dezinformacja. Nasi rozmówcy przyznają, że Unia Europejska w ramach strategii dla tworzyw sztucznych podjęła wyjątkowo cenną inicjatywę ograniczenia odpadów z TS a przede wszystkim ograniczenia oddziaływania tych odpadów na środowisko poprzez promowanie różnych form recyklingu i poprawę sposobów projektowania opakowań.
- Niestety media i wiele nie najlepiej poinformowanych osób przedstawia to jak walkę z tworzywami sztucznymi - ocenia Tadeusz Nowicki, prezes zarządu PZPTS.
- Branża od kilkunastu lat powtarza, że dla odpadów tworzyw sztucznych nie ma miejsca na wysypiskach, i tym samym podkreślamy, że tworzywa zarówno jako wyrób jak i odpad mają wartość, którą musimy wykorzystać - powiedział Kazimierz Borkowski z Fundacji PlasticsEurope.
W odpowiedzi na strategię dla tworzyw sztucznych europejska branża tworzywowa zadeklarowała dobrowolne zobowiązania (Voluntary Commitments), w ramach których podjęto prace w trzech zakresach tematycznych: zmniejszenia zależności od surowców kopalnych (poszukiwanie alternatywnych surowców do produkcji tworzyw sztucznych), wzmożenia działalności edukacyjnej w społeczeństwie oraz zwiększenia efektywności dostępnych zasobów i procesów. Do istotnych zagadnień należy kwestia opracowania standardów dla tworzyw pochodzących z recyklingu, które pozwolą na uruchomienie prawdziwego rynku recyklatów, które staną się normalnym, pełnowartościowym produktem w pełni porównywalnym z tworzywami oryginalnymi.
Emilia Tarłowska, Plastics Recyclers Europe
Problem recyklingu, obecny już również w mainstreamowych mediach, był tematem panelu dyskusyjnego, w którym wzięli udział przedstawiciele przetwórców i recyklerów.
- Cieszy nas inicjatywa zorganizowania takiej debaty - podkreślił moderator panelu, Szymon Dziak - Czekan ze Stowarzyszenia "Polski Recykling" - Cieszy nas to, że gospodarka o obiegu zamkniętym zwróciła uwagę na problem, który my jako recyklerzy znamy już od wielu lat, to znaczy że w systemie zagospodarowania odpadów tworzywowych w Polsce po prostu nie ma środków. I tak np. opłaty, które ponoszą w Polsce wprowadzający opakowania z tworzyw sztucznych są diametralnie niższe od opłat obowiązujących w innych krajach europejskich.
- W Polsce za wprowadzenie jednej tony tworzywa sztucznego na rynek producent wnosi opłatę na poziomie 60 eurocentów, w Austrii zaś ta opłata kształtuje się na poziomie 600 euro - podsumowuje Szymon Dziak-Czekan. - Jeśli zostanie wprowadzona rozszerzona odpowiedzialność producenta (ROP), będziemy mieli taką sytuację, że to rzeczywiście producenci będą płacili za zagospodarowanie odpadów, a nie tak jak tera się to dzieje, czyli mieszkańcy - podsumował prezes "Polskiego Recyklingu".
Standardowa odpowiedzialność producenta ogranicza się do etapu konsumpcyjnego: oferowane produkty są dobrej jakości, nie posiadają wad, nie są niebezpieczne. ROP obejmuje zaś cały cykl życia produktu od projektu do fazy odpadu.
Nie wszystkich przedstawicieli branży przetwórstwa tworzyw dotyczy oczywiście dyrektywa Single Use Plastics. Czy jednak mogą spać spokojnie? O wrażenia z debaty zapytaliśmy przedstawiciela sektora producentów rur z tworzyw sztucznych przeznaczonych zasadniczo dla branży wodno-kanalizacyjnej, Piotra Falkowskiego - dyrektora Biura Polskiego Stowarzyszenia Producentów Rur i Kształtek z Tworzyw Sztucznych.
- W tej chwili bardziej chodzi o image samej branży i odbioru tworzyw sztucznych. Zauważamy w mediach pewnego rodzaju nagonkę na tworzywa sztuczne, możemy żywić obawy, że rykoszetem odbije się to również na branży wodno-kanalizacyjnej - powiedział Piotr Falkowski.
Co ciekawe długookresowa trwałość, która jest minusem wyrobów jednorazowych z tworzyw sztucznych, w przypadku systemów wodno-kanalizacyjnych z tworzyw sztucznych (oceniana obecnie na ponad 100 lat) jest niekwestionowaną zaletą.
Jak można było zauważyć, zarówno podczas prezentacji jak i w trakcie rozmów kuluarowych, dominującym uczuciem w branży jest niepewność związana z nowymi regulacjami, podsycana przez tworzącą się ogólnospołeczną niechęć do "plastiku". Być może rację mają nasi rozmówcy, iż po części niechęć ta tworzona jest przez media, przy czym należy pamiętać, iż w dobie zalewu informacji szansę maja przebić się tytuły najbardziej krzykliwe i poruszające opinię publiczną.
Szansa na to abyśmy wrócili do świata sprzed tworzyw sztucznych jest jednak praktycznie równa zeru, gdyż to właśnie ten nielubiany "plastik" w wielu sektorach jest gwarantem nowoczesności a jego innowacyjność na wielu płaszczyznach zapewnia społeczeństwu wysoki standard życia.
Rury z tworzyw sztucznych odgrywają olbrzymią rolę w dostępie do wody pitnej w zakresie dotychczas niespotykanym, rola polimerów w medycynie jest dziś już również nie do przecenienia. W branży motoryzacyjnej tworzywa (z powodu mniejszego ciężaru) są odpowiedzialne za ograniczenie spalania, itd. itp.
Jedyną zatem drogą, jak się obecnie wydaje, jest więc gospodarka o obiegu zamkniętym, która pomoże uszczelnić obieg tworzyw w gospodarce, gdyż tego właśnie dotyczą nowe regulacje - ograniczenia ilości odpadów tworzywowych w środowisku a nie ograniczenia tworzyw sztucznych w życiu codziennym.
Jacek Leszczyński