W niedzielę Biuro Bezpieczeństwa i Ochrony Środowiska (BSEE) Stanów Zjednoczonych poinformowało, że w wyniku huraganu ilość ropy wydobywanej przez USA w Zatoce Meksykańskiej spadła o około 22 proc. Jak podało BSEE, w Zatoce Meksykańskiej ewakuowano dotąd 105 platform wydobywczych oraz połowę platform wiertniczych.
W niedzielę zamknięto największe rafinerie naftowe i gazowe w Houston należące do Exxon Mobil, Shell, Phillips 66 i Petrobras.
Koncern Exxon Mobil wyłączył produkcję w ogromnej rafinerii w Baytown w Teksasie (560 000 baryłek dziennie), położoną w pobliżu kanału Houston Ship Channel. Kanał jest obecnie zamknięty dla ruchu statków.
Rafineria w Baytown. Zdjęcie: Exxon Mobil
Nieczynne są również dwie położone w Corpus Christi rafinerie, należące do Valero i Citgo, posiadające zdolności do oczyszczania 450 000 baryłek ropy naftowej dziennie. Część zakładów nie przerwała jednak pracy, w tym jednostki należące do Royal Dutch Shell w Convent i Norco w Luizjanie oraz w Deer Park w Teksasie. Wcześniej jednak Royal Dutch Shell, w oświadczeniu przesłanym do CNBC, informował że w niedzielę podjęto decyzję o rozpoczęciu procedury zamknięcia rafinerii w Deer Park.
Przemysł petrochemiczny ulokowany wzdłuż wybrzeża Zatoki Meksykańskiej posiada ponad 45 procent zdolności rafineryjnych Stanów Zjednoczonych, a niemal jedna piąta ropy naftowej w kraju jest produkowana w strefie przybrzeżnej.
Starszy analityk naftowy GasBuddy.com, Patrick DeHaan spodziewa się, że ceny paliwa na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej wzrosną o 15 do 25 centów. Wzrost cen może być jednak wyższy jeśli większa ilość rafinerii znajdzie się w zasięgu powodzi.
DeHaan przewiduje, że poza regionem ceny benzyny wzrosną o 5 do 15 centów. Istnieje ogromne niebezpieczeństwo, że prognozy te mogą się zmienić w ciągu kilku minut - dodał DeHaan.
Huragan Harvey jest pierwszym zdarzeniem, które tak poważnie może zagrozić sektorowi energetycznemu w Zatoce Meksykańskiej. Co prawda już wcześniejsze huragany (Gustav i Ike w 2008 oraz Izzak w 2012) czasowo zakłócały zdolności rafineryjne kraju, miały one jednak niewielki wpływ na produkcję ropy. Nie oszacowano jeszcze w pełni strat materialnych, ale wiadomo, że będą olbrzymie.
- Zajmie nam lata, zanim podniesiemy się z tej katastrofy - powiedział Brock Long z federalnej agencji ds. sytuacji kryzysowych - FEMA (Federal Emergency Management Agency).
Jacek Leszczyński
Źródło: PN, PlasticsToday, CNBC, DallasNews, MRC