Ministerstwo grubo się myli w sprawie foliówek
Na potwierdzenie swoich twierdzeń Koeko przywołuje stanowisko renomowanej Francuskiej Agencji Środowiska i Energii ADEM. Przestudiowała ona sprawę względnej przewagi jednorazowych toreb plastikowych lub jednorazowych toreb ulegających biodegradacji i doszła do wniosku, że torby ulegające biodegradacji nie są lepsze ze środowiskowego punktu widzenia od toreb plastikowych.
Ministerstwo narzuca jedne opakowania kosztem drugich
Kolejne zastrzeżenie Stowarzyszenia Koeko do projektu ustawy wskazuje na to, że resort doprowadza do sytuacji faktycznego narzucenia stosowania opakowań ulegających biodegradacji kosztem toreb nadających się do recyklingu lub odzysku. Takie zachowanie to z kolei naruszenie systemu opcji gospodarowania odpadami opakowaniowymi ustanowionego w PD i ograniczenia wyboru do określonych opcji.
- Zgodnie ze stałą praktyką orzecznictwa ETS zasada proporcjonalności wymaga, by środek był odpowiedni do osiągnięcia deklarowanego celu i nie wykraczał poza to, co jest konieczne do osiągnięcia zakładanego celu. Nałożenie restrykcji w postaci dodatkowej opłaty w wysokości sięgającej 6000 proc. ceny standardowych toreb dostępnych na rynku stanowi w praktyce próbę wyeliminowania pewnego rodzaju opakowań ze względu na materiał, z jakiego został wykonany, co zdecydowanie wykracza poza ramy proporcjonalności i narusza przepisy PD - ocenia Artur Całka - prezes Koeko.
Tymczasem, jak wykazano, pod względem ochrony środowiska torby ulegające biodegradacji nie są lepsze od toreb plastikowych. Jako że restrykcje dotyczące korzystania z opakowań spełniających kryteria PD nie są w stanie polepszyć stanu ochrony środowiska, środek ten jest nieproporcjonalny. Tym bardziej, że jak wynika z obserwacji rynku, w efekcie samej tylko kampanii medialnej skierowanej przeciwko torbom foliowym sprzedaż tych toreb w drugim i trzecim kwartale bieżącego roku spadła w Polsce szacunkowo o ok. 20 proc. w porównaniu do roku 2007.
Można zatem domniemywać, że planowany przez Ministerstwo Środowiska rezultat zostałby osiągnięty, gdyby został wprowadzony program edukacyjny w połączeniu z dobrowolnym ograniczeniem stosowania jednorazowych toreb zakupowych do sytuacji, w których ich użycie jest najbardziej dogodne, a tym samym byłby to jedyny proporcjonalny środek.
Analizując problem warto zdawać sobie sprawę, że przy każdorazowej implementacji Dyrektywy, poszczególne państwo członkowskie bierze pod uwagę specjalne okoliczności krajowe. Tymczasem w Polsce faktycznie nie istnieje system selektywnej zbiórki odpadów biodegradowalnych (kompostowalnych), a istniejąca infrastruktura i związany z nią niedobór przemysłowych kompostowni, brak spalarni nie jest przygotowana na odbiór zwiększonej ilości odpadów biodegradowalnych. Zamiast tego, znacznie lepiej rozwinięta jest selektywna zbiórka odpadów z tworzyw sztucznych i ich recykling.