Już w przyszłej dekadzie możliwe ma być osiągnięcie pułapu 100 proc. jeśli chodzi o poziom odzysku opakowań z tworzyw sztucznych. Taką przynajmniej opinię zaprezentowało EPRO, czyli Europejskie Stowarzyszenie Recyklerów Tworzyw Sztucznych i Organizacji Odzysku.
Gdyby cel postawiony przez EPRO, które zrzesza recyklerskie organizacje z Europy, choć niestety żadnej z Polski, doszedł do skutku, to byłby to niezwykły postęp w zakresie postępowania z tworzywami sztucznymi i wykonanymi z nich wyrobami. W tej chwili 27 krajów unijnych oraz Szwajcaria i Norwegia poddają recyklingowi 5,02 tony wszystkich wyprodukowanych przez siebie opakowań z tworzyw sztucznych, co daje wynik na poziomie 32,6 proc. Jednak wartości te szybko wzrastają. Oto bowiem jeszcze w 2009 r. te wskaźniki oscylowały wokół 4,6 mln ton i 30,3 proc. Dodatkowo aktualna wielkość odzysku energii z odpadów tworzywowych szacowana jest na 33,3 proc., co łącznie daje recykling i odzysk na poziomie 65,9 proc.
- To dużo, jednak do zagospodarowania jest jeszcze jedna trzecia i to dla nas spore wyzwanie, więc mamy co robić – przyznają przedstawiciele EPRO.
W tej chwili w rozpatrywanej grupie 29 europejskich państwa aż szesnaście państw może pochwalić się recyklingiem opakowań z tworzyw przekraczającym 30 proc., czyli granicę uznaną za normę przyzwoitości. To liderująca na tym polu Szwecja (46,5 proc.), Czechy, Niemcy, Estonia, Belgia, Austria, Norwegia, Holandia, Słowacja Szwajcaria, Włochy, Łotwa, Słowenia, Polska, Wielka Brytania, Litwa.
Mniej niż 22,5 proc. realizują z kolei Bułgaria, Grecja, Cypr i najsłabsza Malta (14,5 proc.). W 2010 r. poziom recyklingu zwiększyły jeszcze Norwegia, Grecja, Rumunia, Wielka Brytania, Szwecja i Irlandia.