Według Chem-Courier rynek poliolefin w Polsce czeka na ogłoszenie cen i dostępnych wolumenów przez producentów. Handlowcy twierdzą, że niektórzy przetwórcy wysłali zapytania o materiał w tym tygodniu, chcąc dokonać zakupu przed kolejną podwyżką cen. Jednak nie wszyscy handlowcy mieli wymaganą ilość zapasów w swoich magazynach, a ci, którzy je mieli, ponownie podnieśli ceny.
Według uczestników rynku wolumeny off-grade nie są wystarczające. Ta sama sytuacja ma miejsce w przypadku LDPE. Oprócz słowackiego producenta w tym miesiącu zamknięto kilka innych zakładów.
Cena kontraktowa propylenu wzrosła o 15 euro w stosunku do stycznia. Niektórzy producenci zaczęli ogłaszać ceny polipropylenu. Według nieoficjalnych doniesień niektórzy planują podniesie ceny o minimum 200 euro. Najprawdopodobniej jednak rynek nie zaakceptuje takiego wzrostu cen.
Według prognoz cena polietylenu wzrośnie podobnie jak PP lub nieco mniej. Ze względu na niedobór LDPE na rynku cena tego materiału może wzrosnąć o ponad 100 euro.
- Ceny rosły przez cały styczeń i już mówi się o nowym skoku cen o ponad 100 euro. Jednak wszyscy zdają sobie sprawę, że taka cena może nie zostać zaakceptowana przez rynek i może spaść już w połowie lutego - przewiduje jeden z uczestników rynku. Panika wśród przetwórców z powodu przewidywanych niedoborów materiałów jest możliwa, ale wielu z nich ma pewne zapasy surowców i wyrobów gotowych. - Nasi klienci, więksi przetwórcy, mówią, że przeczekają luty i nie będą kupować zbyt drogich materiałów. Nie mają żadnych dużych zamówień i mają produkty w magazynie - powiedział jeden z polskich dostawców.