Zawsze najtrudniejszym etapem jest rozdrabnianie, w drugiej kolejności suszenie płatka i separacja innych tworzyw. Z pozoru kłopotliwe powinno być mycie, ale w praktyce jest to najprostszy element tej układanki.
Jakie urządzenia zastosować do rozdrabniania odpadów?
Jak powinno wyglądać właściwe rozdrabnianie odpadów foliowych? Jakie urządzenie wybrać: młyn czy szreder? W prostych instalacjach spotkać można jedno urządzenie. Jednak najlepszą efektywność uzyskamy stosując obie maszyny w systemie tzw. dwu-etapowym. Po prostu łączymy zalety obu maszyn: szreder odporny jest na kamienie i metale, a młyn nożycowy cechuje precyzja cięcia. Efektem są równe płatki nie stwarzające problemów dla pozostałych maszyn.
W linii produkcyjnej należy zastosować także separator metali, najlepiej z magnesem permanentnym, aby zapobiec uszkodzeniu młyna. Transport do młyna powinien odbywać się poprzez śrubę z dyszami spłukującymi piach i inne kruszywa, aby noże wytrzymały do kolejnej przerwy serwisowej. Sam młyn powinien pracować w układzie wodnym. Frakcja po przerobie w szrederze powinna być w okolicach 100x100mm, a po młynie 50x50 mm. Jest to wystarczająca gradacja, aby materiał był łatwy w transporcie na ślimakach i jednocześnie wystarczająca, aby przepuścić śrubki, nakrętki i inne drobne elementy, które mogłyby stępić noże młyna.
Odpady foliowe powinny być czyste
Aby dobrze umyć płatek foliowy wystarczy siła odśrodkowa z elementami maszyny powodującymi mieszanie np. myjka dynamiczna lub śruba myjąca (np.TW-400). Usuwamy cały brud/kurz i inne zanieczyszczenia z powierzchni płatka, aby był czysty, tak na 98%.Konieczna jest dalsza obróbka z udziałem wody. Po pierwsze, im dłużej płatek przebywa w wodzie, tym lepiej namaczają się naklejki papierowe i inne wodno-chłonne wtrącenia. Aby wydłużyć drogę płatka w wodzie stosujemy wanny flotacyjne. Proste w budowie, ale najbardziej narażone na korozję, spełniają ważną funkcję: "flotują" czyli separują płatki LDPE od np. tonących PET, PVC czy tworzyw wielowarstwowych.
Często za wanną flotacyjną spotyka się stosowanie wirówek poziomych. Kiedyś było to dobre rozwiązanie, dopóki nie wymyślono pras ślimakowych. Zasada jest taka, że najpierw pozbywamy się wody za pomocą prasy śrubowej, a następnie materiał transportujemy do wirówki poziomej.
Pozostałe wtrącenia pulpy papierowej czy innych włóknistych wtrąceń widocznych na powierzchni płatka, efektywniej są usuwane na sucho. Potrzebna jest zatem wirówka z intensywnym odpylaniem. Dwie centryfugi potrzebne są do tego, aby usunąć pozostałe 2% zanieczyszczeń. Jaki mamy efekt? Płatki są względnie czyste w granicy 99,5%, o wilgotności ok. 5-6%.