Rośnie apetyt na chmurę
Największymi beneficjentami cyfrowej transformacji są firmy działające w obszarze cloud computingu. - Rozwijające się technologie chmurowe i swego rodzaju presja innowacyjności pozwalają sądzić, że trend migracji do chmury przynajmniej części firmowych zasobów IT nie skończy się szybko - mówi Jakub Bryła, kierownik produktu z Atmana, operatora największego centrum danych w Polsce.Według IDC tylko w 2018 r. globalne wydatki na publiczną chmurę obliczeniową sięgną 160 mld. dolarów. Dzieje się tak dlatego, że coraz więcej przedsiębiorców świadomych jest korzyści wynikających z implementacji tej technologii. Wzrostowy trend nie omija także naszego regionu. W całej Europie Środkowo-Wschodniej do 2020 r. wydatki na chmurę publiczną sięgną 876 mln dolarów.
Mimo optymistycznych prognoz nie wszystkie firmy gotowe są zaufać infrastrukturze publicznej. Z pomocą przychodzą im chmury prywatne, które cechuje większa standaryzacja. - Dla branż o wysokich wymaganiach w obszarze bezpieczeństwa: bankowej, ubezpieczeniowej, medycznej, czy sektora publicznego naturalnym wyborem pozostaje chmura prywatna lub hybrydowa. Choć chmura prywatna jest droższa niż publiczna, daje użytkownikowi możliwość większej kontroli nad przechowywanymi i przetwarzanymi danymi. Jest to szczególnie ważne w kontekście zmian prawnych i nowych regulacji, takich jak RODO – tłumaczy Jakub Bryła.
Przemysł napędza rynek
Postęp procesu digitalizacji różni się w zależności od branży. Z danych przedstawionych przez IDC wynika, że prym w tej dziedzinie wiodą wytwórcy przemysłowi. Firmy działające w obrębie produkcji procesowej i dyskretnej w 2018 r. przeznaczą na cyfrową transformację łącznie 333 miliardy dolarów. To prawie 30 proc. wszystkich wydatków na cyfryzację w ujęciu globalnym. Co ciekawe, IDC przewiduje, że 115 mld dolarów poświęconych zostanie na rozwój inteligentnych fabryk. Dla Piotra Rojka takie prognozy nie są zaskoczeniem.- Budżety na cyfryzację przemysłu rosną od dłuższego czasu. Wdrażając nowoczesne systemy IT i przemysłowy internet rzeczy możemy zwiększyć wydajność jednostek produkcyjnych o kilkadziesiąt procent, znacząco zredukować zastoje, ograniczyć awarie maszyn i zwiększyć jakość wyrobów. Producenci mają tego świadomość i nie chcą pozostać w tyle - wyjaśnia dyrektor zarządzający w DSR.
Marcel Płoszczyński