Według najnowszych badań przeprowadzonych przez YouGov, zaledwie jedna czwarta Brytyjczyków uważa, że brexit nastąpi w wyznaczonym terminie, czyli 31 października br.
Jednym z głównych filarów kampanii Borisa Johnsona w wyścigu o fotel premiera Wielkiej Brytanii było hasło głoszące, że 31 października jest ostatecznym terminem dla brexitu, kiedy to UK opuści UE - z umową lub też bez umowy. Były minister spraw zagranicznych oświadczył, że doprowadzi do brexitu w wyznaczonym terminie "za wszelką cenę".
Ponieważ jednak już dwa razy przesuwano "ostateczną" datę wyjścia UK z UE, brytyjskie społeczeństwo z dystansem podchodzi do deklaracji polityka. Najnowsze dane YouGov pokazują, że tylko 27 proc. Brytyjczyków jest przekonanych, że do Brexitu dojdzie 31 października. Ponad dwa razy więcej badanych (56 proc.) sądzi, że to "mało prawdopodobne", aby Wielka Brytania opuściła UE z końcem października.
Oczywiste, że tego typu dywagacje nie są zbyt sprzyjające dla biznesu, który dla swojego rozwoju potrzebuje (przynajmniej względnego) spokoju. Brytyjska Federacja Tworzyw Sztucznych (BPF) po raz kolejny ostrzegła przed negatywnymi skutkami "twardego" brexitu.
Publikując wyniki swojego ostatniego badania, BPF informuje, że dwie trzecie firm z branży tworzyw sztucznych martwi perspektywa brexitu bez umowy. Firmy te twierdzą, że będzie miało to negatywny wpływ na ich działalność. Aż 29% firm uważa, że wpływ ten będzie "bardzo" negatywny.
Z drugiej jednak strony, pomimo obaw związanych z brexitem, badanie wykazuje, że jedna trzecia respondentów wierzy, że ich zyski wzrosną, 37% spodziewa się, że zyski pozostaną na stałym poziomie, a 30% spodziewa się spadku.
Prawie dwie trzecie firm (62%) firm z branży tworzyw sztucznych zadeklarowało, że przygotowało już plany awaryjne swojej działalności na wypadek opuszczenia UE przez Wielką Brytanię bez umowy, co oznacza wzrost z 53% (badanie z grudnia 2018 roku).
- Brexit bez umowy postrzegamy jako dramatyczny akt sabotażu, który będzie miał długoterminowy i negatywny wpływ na przemysł tworzyw sztucznych, mający przecież ogromny potencjał tworzenia miejsc pracy i globalnego rozwoju biznesu - powiedział dyrektor generalny BPF Philip Law komentując wyniki badania.
Przemysł przetwórstwa tworzyw sztucznych jest trzecim co do wielkości sektorem produkcyjnym pod względem zatrudnienia w Wielkiej Brytanii.
- To, co jest dobre lub złe dla przemysłu tworzyw sztucznych, jest barometrem tego, co jest dobre lub złe dla całej gospodarki Wielkiej Brytanii – podkreśla Law.
- Wielka Brytania jest światowym liderem zarówno w dziedzinie innowacji w dziedzinie tworzyw sztucznych jak i rozwiązań dotyczących zrównoważonego rozwoju. Nie ma sensu narażać tego wszystkiego na niebezpieczeństwo i ograniczać wykorzystanie pełnego potencjału naszego przemysłu - dodaje dyrektor BPF.
Obawy dotyczące Brexitu trapią również inwestorów - 38% firm planuje mniej inwestycji w kontekście zbliżającego się wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.
W przypadku eksportu, 20% przedsiębiorstw stwierdziło, że spodziewa się spadku obrotów w ciągu najbliższego roku, podczas gdy 41% przewidywało jego wzrost. Pozostałe 39% przewidywało, że eksport pozostanie bez zmian w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
Ankietę przeprowadzono na przełomie czerwca i lipca br. W badaniu, które było dostępne dla członków Brytyjskiej Federacji Tworzyw Sztucznych, wzięły udział 83 firmy.
Dzisiaj poznaliśmy nazwisko nowego premiera Wlk. Brytanii, który zastąpi na stanowisku Theresę May. W niedzielę zakończyło się głosowanie członków Partii Konserwatywnej, którzy wybierali jednego z dwóch kandydatów.
Głosowanie dotyczące wyboru nowego premiera trwało od 6 do 21 lipca. W ciągu tych dwóch tygodni członkowie partii mogli oddać swoje głosy na jednego z dwóch kandydatów - Jeremy’ego Hunta lub Borisa Johnsona.
Johnson otrzymał ok. 92 tys. głosów a Hunt ok. 46 tys. głosów. Oficjalnie Boris Johnson zostanie nominowany na stanowisko premiera Wielkiej Brytanii w dniu jutrzejszym.
Część ministrów już wcześniej zapowiedziało rezygnację ze swoich stanowisk w przypadku wygranej Johnsona.
Boris Johnson to polityk nieprzewidywalny, znany z wielu mało dyplomatycznych wypowiedzi, jeden z ojców kampanii nawołującej do brexitu. Do polityki wszedł w 2001 roku, kiedy został posłem Partii Konserwatywnej. W latach 2008–2016 był burmistrzem Londynu, zaś latach 2016–2018 sprawował urząd ministra spraw zagranicznych w rządzie Theresy May.
JL