Trybunał Sprawiedliwości UE potwierdził we wtorek ważność sankcji nałożonych przez Unię Europejską na niektóre przedsiębiorstwa rosyjskie, w tym spółkę Rosnieft, z powodu kryzysu na Ukrainie. 31 lipca 2014 r. Rada UE podjęła decyzję o tzw. środkach ograniczających dotyczące niektórych osób fizycznych oraz rosyjskich przedsiębiorstw, była to odpowiedź na działania Rosji destabilizujące sytuację na Ukrainie. Decyzja wprowadziła ograniczenia lub zakaz prowadzenia niektórych transakcji finansowych oraz wywozu niektórych technologii, ograniczała też dostęp firm rosyjskich do rynków UE.
Celem sankcji było zwiększenie kosztów naruszania przez Rosję suwerenności Ukrainy. Sankcje dotknęły również rosyjską spółkę Rosnieft, działającą w sektorze naftowym i gazowym. 70 proc. akcji Rosnieftu należy do Rosneftegaz OJSC, spółki akcyjnej będącej własnością Federacji Rosyjskiej, a 19 proc. stanowi własność BP Russian Investments zarejestrowanej w Wielkiej Brytanii a 11 proc.trafiło na giełdę.
Po przyjęciu przez Radę UE decyzji o sankcjach, działalność Rosnieftu skontrolowały służby brytyjskie, w tym ministerstwo skarbu. W wyniku kontroli na spółkę zostały nałożone sankcje karne. Rosnieft zaskarżył do sądu zarówno unijne środki ograniczające, jak i sankcje nałożone przez Brytyjczyków, uznając je za nieważne w świetle prawa unijnego.
Sprawą zajął się Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Trybunał uznał, że sankcje nałożone przez Radę są ważne i nie ma podstaw, by kwestionować ważność wcześniejszych decyzji. Podkreślił też, że powód wprowadzenia sankcji w pełni uzasadnia ich negatywne konsekwencje dla niektórych firm. Dlatego też ingerencja w swobodę prowadzenia działalności gospodarczej oraz w prawo własności Rosnieftu jest zasadna i nie może być uznana za nieproporcjonalną.
Trybunał uznał też, że prawo UE dopuszcza nakładanie przez państwo członkowskie sankcji karnych w celu zapewnienia skutecznego wykonywania rozporządzenia.