Kryzys dotknął także inne branże. Firma myCEPPI, organizująca konferencję Central European Plastics Meeting, musiała odwołać ubiegłoroczną edycję tego wydarzenia.
W zeszłym roku przełożyliśmy konferencję z powodu wspomnianej już wcześniej niepewności panującej na rynku. Zapytaliśmy o zdanie naszych klientów i wspólnie podjęliśmy decyzję, że nie będziemy organizować CEPM w 2020 r. Patrząc z perspektywy czasu sądzę, że można było podjąć się przygotowania wydarzenia, jednak liczba jego uczestników z pewnością byłaby znacznie mniejsza niż zazwyczaj. A nie chcieliśmy organizować spotkania o niższej jakości niż ta prezentowana przez dotychczasowe edycje.
Jednak w tym roku planujecie „fizyczne” spotkanie przedstawicieli przemysłu w jednym miejscu.
Owszem, spotkanie odbędzie się 7–8 września w Šamorínie na Słowacji. Jego data została wybrana tak, aby była wystarczająco blisko okresu letniego. To dlatego, że spodziewamy się kolejnej, jesiennej fali epidemii. Zgodnie z obowiązującymi słowackimi przepisami epidemiologicznymi, osoby chronione, zaszczepione, mogą swobodnie wjeżdżać do kraju. Widzę, że musimy „zaprzyjaźnić się” z tą sytuacją. Epidemia i wynikające z niej przepisy zdrowotne pozostaną z nami przez wiele lat. Do tego też trzeba się dostosować, jednak zarówno ludzie jak i biznes potrzebują osobistych spotkań – my to zapewnimy. Planujemy, że w wydarzeniu weźmie udział 300–350 osób, choć większość z nich zgłosi się zapewne dopiero w ostatniej chwili – właśnie z powodu niepewności.
Miałem okazję brać udział w ostatnich dwóch edycjach konferencji i moja opinia na temat zarówno pomysłu, jak i realizacji jest wyjątkowo pozytywna. Opisz jednak CEPM w kilku słowach, tak by przybliżyć to wydarzenie osobom, które jeszcze nie są z nim zaznajomione.
CEPM jest wydarzeniem trzypoziomowym. „Szkielet” stanowią spotkania B2B; to tutaj goście, którzy chcą sprzedawać produkty i usługi ze swojej oferty (HOST) i potencjalni kupujący nawiązują kontakt w dobrze zorganizowanych warunkach. Do udziału po stronie HOST zgłosiły się już 22 firmy, handlowcy i producenci polimerów. Ważną częścią wydarzenia jest konferencja, na której będziemy teraz rozmawiać o największych wyzwaniach stojących przed branżą. Odbędzie się również mała wystawa. Oprócz części formalnej najważniejsze jest to, że społeczność którą zaczęliśmy tworzyć nadal się rozwija i nabiera kształtu. Tej integracji służy impreza w pierwszą noc, która jest chyba najistotniejszą i najbardziej zapadającą w pamięć częścią wydarzenia. W 2019 r. gościliśmy blisko 300 osób, zaś w tym roku spodziewam się podobnej frekwencji; już teraz jest nas ponad 100.
Chciałbym w tym miejscu podkreślić główny temat konferencji, jakim jest recykling. Jako branża musimy podjąć działania. Regulacje dotyczące tworzyw sztucznych tworzone są bez nas, jak to miało miejsce do tej pory z regulacjami dotyczącymi SUP. Musimy stać się proaktywni, ponieważ od tego zależy los całego sektora. Istnieje problem, którego nie jesteśmy jeszcze gotowi rozwiązać – jest to zastosowanie regranulatów w produkcji ciągłej. Na rynku nie ma wystarczającej ilości regranulatów o stałej jakości. Bez niego ciągła, wysokowydajna produkcja jest nie do pomyślenia. Międzynarodowy zespół – bułgarski, rumuński, węgierski i polski – pracuje obecnie nad standaryzacją regranulatów i chcemy zaprezentować przetwórcom pierwsze wyniki. Dobrze byłoby bowiem uzyskać informacje zwrotne i opinie na miejscu. Następnie możemy zwrócić się do rządów z propozycjami dotyczącymi odpowiednich zasad zbierania i przetwarzania odpadów.