W gospodarce najważniejsza jest opłacalność. Wielu przetwórców tworzyw sztucznych stosuje obecnie tańszy materiał pierwotny, a nie ten pochodzący z recyklingu – tak jak klient supermarketu, który zazwyczaj wybiera produkt o niższej cenie. Jak można rozwiązać ten problem?
Robert Szyman: Z pewnością sytuacja związana z pandemią spowodowała poważne problemy na drodze do GOZ ze względu na drastyczny spadek cen surowców pierwotnych oraz zmniejszenie popytu na materiały, wynikające z obniżenia poziomu produkcji gotowych wyrobów z tworzyw sztucznych. Jednakże po tym okresie stan powinien się unormować. Niewątpliwie odpowiedzią na kłopoty recyklerów może być sprawnie działający system ROP, gdzie wprowadzający wyrób w opakowaniu na rynek, zgodnie z dyrektywą będzie pokrywał koszty netto zarządzania odpadami. Wobec tego w strumieniach, gdzie odpady przekazywane do recyklera będą miały cenę ujemną, wprowadzający będzie pokrywał także ten koszt. Ten mechanizm pozwoli na uniknięcie takich sytuacji jak w okresie pandemii, a także uruchomi recykling odpadów, na które popyt stale pozostaje na zbyt niskim poziomie, by proces stał się opłacalny.
Szymon Dziak-Czekan: Powinniśmy edukować konsumentów i skłaniać ich do wyborów zgodnych z zasadami GOZ. Przekaz jest prosty: jeśli korzystasz z opakowań, powinny one następnie trafić do recyklingu. Dając nowe życie odpadom nie obciążamy środowiska, nadal mogąc bez moralnego kaca korzystać z opakowań. Najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie przepisów obligujących producentów do korzystania z recyklatów w określonej minimalnej ilości. W przypadku braku możliwości lub chęci zastosowania recyklatów w nowych wyrobach powinna zostać naliczona opłata, która pokryje środowiskowe koszty przetworzenia danego produktu. Analogicznie powinno to wyglądać w przypadku artykułów, które nie nadają się do recyklingu. Producenci są zobowiązani do poniesienia kosztów zagospodarowania odpadów pochodzących z ich wyrobów. Przy obecnym braku przepisów ROP, na razie koszty przenoszone są z wytwórcy na konsumenta i w dużej mierze na środowisko. Odpowiednie regulacje mogą to zmienić.
Antonio Furfari: Kluczem jest oddzielenie ceny recyklatów od ceny tworzyw pierwotnych i zwiększenie wykorzystania surowców pochodzących z recyklingu w szerszym zakresie zastosowań. Używanie materiałów z odzysku przynosi korzyści w zakresie ochrony klimatu i globalnej redukcji emisji gazów cieplarnianych. Dzięki wykorzystaniu tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu można zaoszczędzić od 50% do 80% emisji CO2. Ten aspekt musi być również brany pod uwagę przy wyborze konkretnego produktu.
Jaka zatem przyszłość rysuje się przed regranulatami?
Robert Szyman: Biorąc pod uwagę obecne tendencje w legislacji UE, zapotrzebowanie na recyklat będzie rosło. Jest to nieodłączna konsekwencja rozpoczętego procesu legislacji UE związanego z GOZ. Można się spodziewać, że poziomy obowiązkowe dla poszczególnych wyrobów z tworzyw sztucznych i opakowań będą na przestrzeni najbliższych lat wprowadzane przez Unię. To, w połączeniu z obowiązkiem wprowadzania na rynek od 2030 r. produktów wyłącznie w opakowaniach w 100% przydatnych do recyklingu, w opłacalny sposób spowoduje coraz wyższe zapotrzebowanie na surowce z odzysku. Niewątpliwie ten proces będzie także dotyczył produktów również innych branż jak B&C, czy odzieżowej. Ze względu na niskie poziomy odzysku w tych obszarach, UE rozpoczęła już stosowne prace.
Antonio Furfari: GOZ i utrzymywanie zasobów w cyklu to wizja UE. W związku z tym gospodarka o obiegu zamkniętym nie będzie funkcjonować bez recyklingu tworzyw sztucznych. Chociaż nadal istnieją pewne przeszkody i wyzwania, należy się nimi bezzwłocznie zająć, jak to chociażby pokazała sytuacja związana z COVID-19. Niezbędne są działania na poziomie UE, które pomogą zwiększyć wykorzystanie recyklatów i ustanowić standardy dla prawdziwego rynku odzysku tworzyw sztucznych.
Szymon Dziak-Czekan: W najbliższych latach i dekadach większość wytwórców będzie przechodziła na produkcję w 100% z recyklingu. Przy 13 mln ton odpadów komunalnych rocznie nieodpowiedzialne jest bazowanie na materiałach pierwotnych. Surowce kopalne rzeczywiście nadal są, ale kiedyś się wyczerpią. Dane pokazują, że 70% aktualnych złóż ropy naftowej powstało w erze dinozaurów, czyli mezozoicznej (66–252 mln lat temu), 20% w powstało w erze kenozoicznej (65 mln lat temu), a 10% w erze paleozoicznej, czyli nawet 500 mln lat temu. Warto patrzeć na świat z szerszej perspektywy. Dlaczego mamy w ciągu 1 wieku wykorzystać zasoby, które tworzyły się kilkaset milionów lat? Patrząc na dzisiejszy stan ekologii, nasze pokolenie zostanie zapamiętane jako twórcy rzeczywistości wirtualnej i niszczyciele rzeczywistości realnej, czyli środowiska w którym żyjemy. Pomimo że brzmi to górnolotnie, są to jedyne fakty, które zostaną opisane przez historyków. GOZ zaś może zostać zapamiętana jako idea, która ocaliła ludzkość, a recykling jest jej fundamentem.