Jedyny słuszny kierunek: robotyzacja branży tworzywowej

Jak ocenia pan polski rynek robotyki i jego perspektywiczność?

Robotyzacja w Polsce sukcesywnie przyspiesza i przestała być tylko domeną sektora motoryzacyjnego. Wkroczyła do branż takich jak farmaceutyka, gastronomia oraz oczywiście do sektora tworzyw sztucznych, a także do małych firm. Dodatkowym bodźcem dla przedsiębiorstw mogą być programy wspierające wdrażanie innowacji, jak choćby Nawigator Finansowy proponowany przez Platformę Przemysłu Przyszłości, różnego rodzaju bony i pożyczki inwestycyjne oraz udogodnienia podatkowe, takie jak ulga na B+R lub przygotowywana obecnie przez Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Rozwoju tzw. ulga na robotyzację. Zgodnie z planem ma ona wejść w życie w styczniu 2021 r. i umożliwić firmom odliczenie do 50% kosztów kwalifikowanych poniesionych na robotyzację.

Firmy mogą również skorzystać z elastycznych form zakupu - coboty są dostępne w leasingu, a także w opcji robot jako usługa. DLL, globalna firma z sektora finansowego, oferuje klientom dopasowane do potrzeb programy finansowe i leasingowe jeśli chodzi o roboty współpracujące Universal Robots. Oferta jest skierowana do przedsiębiorstw każdej wielkości. Klienci doceniają kilka aspektów - brak wkładu własnego, minimum formalności oraz elastyczny okres finansowania. Leasing obniża bariery inwestycji - firma zyskuje możliwość uelastycznienia produkcji, bez ponoszenia kosztów początkowych i ryzyka inwestycyjnego. Na rynku są też firmy oferujące wynajem cobotów na godziny, przy zachowaniu określonej liczby godzin tygodniowo. Jest to usługa w pełni kompleksowa, która zawiera audyt, integrację i dostosowanie stanowiska zrobotyzowanego do potrzeb klienta oraz pełną obsługę powdrożeniową. Forma ''robot jako usługa'' pozwala firmie zmniejszyć ryzyko inwestycji oraz wdrożyć coboty do kluczowych dla przedsiębiorstwa procesów z dnia na dzień, bez inwestycji początkowej. 

trelleborg-01-1600px

Czy pandemia COVID-19 wpłynęła w istotny sposób na kondycję branży robotyzacji?

Jeśli chodzi o ostatnie miesiące, obserwujemy wyraźnie zwiększone zainteresowanie ze strony MŚP. Wzrasta wśród nich poziom świadomości na temat możliwości, jakie daje robotyzacja. Wykracza ona już poza krąg dużych przedsiębiorstw, od dawna przygotowanych na wdrażanie nowych rozwiązań. W małych firmach nadal istnieją bariery w zakresie kompetencji i kapitału, a roboty współpracujące stanowią dla nich atrakcyjne rozwiązanie - są efektywne kosztowo, łatwe we wdrożeniu i obsłudze. Z drugiej strony potrzebny jest okres przejściowy, przygotowanie do inwestycji - i to zauważamy obecnie. Przedsiębiorcy zaczęli rozważać robotyzację w kontekście utrzymania ciągłości produkcji i osiągnięcia elastyczności - ostatnie miesiące pokazały, jak bardzo zmienny może być rynek, zarówno jeśli chodzi o szanse, jak i zagrożenia. Elastyczność będąca rezultatem robotyzacji pozwala szybciej odpowiadać na wahania popytu, zapewnić stabilne warunki produkcyjne i przygotować się na nieprzewidziane sytuacje. Według IFR i innych raportów rynkowych pandemia zdecydowanie przyspieszyła digitalizację i modernizację firm. Będzie to widoczne we wzroście robotyzacji w kolejnych miesiącach.

W jaki sposób zastosowanie robotów usprawnia procesy produkcyjne w firmach? Czy może pan podać konkretne przykłady?

Trellborg Sealing Solutions to jeden z czołowych globalnych dostawców uszczelnień. Gdy klienci zażądali niższych cen, wyższej jakości i szybszej realizacji, przedsiębiorstwo wymieniło tokarki na nowocześniejsze maszyny CNC. Zajmowały one więcej miejsca niż stare urządzenia, co utrudniało optymalizację procesów z użyciem ramion robotycznych. Żadne z proponowanych na rynku rozwiązań nie spełniało oczekiwań firmy - wymagały osłon zabezpieczających, na które brakowało miejsca. Dopiero rozwiązania UR pomogły zoptymalizować wszystkie etapy produkcji, ponieważ mogą one pracować bez osłon zabezpieczających. Obecnie w firmie pracują 42 roboty, obsługujące głównie maszyny CNC. Aktualnie jeden pracownik może nadzorować pracę 8 maszyn CNC jednocześnie - wcześniej były to tylko 3 urządzenia. Pozwoliło to zoptymalizować obsadzenie stanowisk na każdej zmianie. 

Z kolei Czeska firma 2K Trends, produkująca elementy z tworzyw sztucznych dla branży motoryzacyjnej, wdrożyła cobota UR10 aby poradzić sobie z niedoborem pracowników potrzebnych do obsługi wtryskarek, ustabilizować proces produkcyjny i podnieść produktywność. Obecnie robot współpracujący realizuje pełen cykl produkcyjny, zapewniając optymalizację pracy i stałą wysoką jakość oraz rozwiązując jednocześnie problem braków kadrowych. Dodatkowym atutem dla 2K Trends był duży zasięg ramienia UR10 (1300 milimetrów), który pozwala na efektywne pokonywanie odległości między wtryskarką a taśmą przenośnika. 

Aktualnie na całym świecie pracuje 50 tys. robotów współpracujących UR, są one wykorzystywane w praktycznie wszystkich sektorach przemysłu. Na stronie: https://www.universal-robots.com/pl/ można sprawdzić przykłady wdrożeń w firmach z całego świata, od kilkuosobowych po wielkie zakłady produkcyjne. Jesteśmy przekonani, że w Polsce coboty będą też coraz częściej wykorzystywane. 

Rozmawiała: Alicja Dankowska