Ponad ćwierć wieku w branży wtryskarek

Czy w tej totalnej krytyce tworzyw nie wylewamy dziecka z kąpielą, zapominając jaki wpływ miały tworzywa na zwiększenie jakości życia?

Kiedyś od jednego ze starszych kolegów usłyszałem opowieść, jak będąc jeszcze w szkole kolega ten usłyszał od swego nauczyciela pochwałę opakowań wykonanych z tworzyw sztucznych: bo dzięki nim nie będziemy już wycinać lasów… Czasy się zmieniły, ale czy wyobrażamy sobie dziś nasz świat bez tworzyw? Ich historia zatoczyła pełne koło. Od czasów postrzegania polimerów jako zastępstwa dla materiałów naturalnych, a więc czegoś, co wspiera ochronę środowiska, do czasów, gdy te same tworzywa uznawane są za zagrożenie dla środowiska naturalnego. 

Komfort życia to z pewnością coś, co dały nam wyroby z tworzyw sztucznych. Ale znacznie ważniejsze jest to, co często bywa niezauważalne. Opakowania jednorazowe mają przyciągać kupującego swym atrakcyjnym wyglądem, lecz z drugiej strony to dzięki wprowadzeniu opakowań z tworzyw wydłużono okres przydatności produktów do spożycia. Zapewniono ochronę w transporcie i możliwość dotarcia do klienta w nieuszkodzonej postaci. 

Samochód już dawno przestał być symbolem luksusu. To narzędzie, bez którego wielu nie wyobraża sobie funkcjonowania we współczesnym świecie. Z drugiej jednak strony oczekujemy, że ten samochód spełni nasze wymagania nie tylko w zakresie bezpieczeństwa, ale i komfortu jazdy. Dziś w nowoczesnym aucie coraz więcej elementów wykonanych jest przecież z tworzyw.

Czy tworzywa są potrzebne? Na to pytanie można odpowiedzieć, patrząc choćby na postęp medycyny; w końcu wiele urządzeń medycznych i wyposażenia jest wyprodukowanych z ''plastiku''. Dla mnie przykładem pokazującym zakres stosowania tworzyw i potencjał polskich przetwórców są np. implanty wykonane z tworzyw. Informacje o zawansowanych materiałach polimerowych stosowanych w aplikacjach biomedycznych nieczęsto przebijają się do szerokiej świadomości, ale już konieczność używania przyłbic, maseczek, rękawic, ekranów ochronnych spowodowała, że w awaryjnym trybie uruchamiano produkcję tych wyrobów. Czy komuś przyjdzie dziś psioczyć na to, że wykonane są one z ''plastiku''? Należy oczywiście poszukiwać nowych materiałów, będących bardziej przyjaznymi dla środowiska, ale tworzywa bez wątpienia są potrzebne.

Czy wprowadzane odgórnie zakazy, takie jak np. dyrektywa SUP w ślad za którą pojawią się pewnie inne, mają sens? Co doradziłby pan decydentom, gdyby stanął pan przed szansą, że pański głos zostanie wysłuchany?

Rozwagę, bo same dyrektywy nic nie zmienią. Musimy dbać o rozwój i szukać coraz bardziej przyjaznych materiałów. Decydenci stanowiący nowe prawa powinni jednak podejmować przemyślane decyzje. Przykładem jest wymóg wycofania sztućców jednorazowych wykonanych z polimerów. Powstało prawo, ale w ślad za nim nastała pustka, bo czym zastąpić dotychczasowe tworzywa? Większość materiałów bio ma ograniczoną odporność termiczną. Może więc po zabronieniu stosowania tradycyjnych polimerów należałoby wprowadzić nakaz jedzenia tylko zimnych zup, by nowe materiały bio mogły być bez przeszkód stosowane? 

W ostatnich latach uczestniczyłem w kilku projektach mających za zadanie wykorzystanie materiałów bio. To było bardzo ciekawe. Nie chodziło o badania, ale o praktyczne uruchomienia. Cała firma Wittmann Group zorientowana jest na rozwój w tym kierunku. Na ostatnich targach K głównym eksponatem była wtryskarka produkująca pojemniki na krem. Pojemniki te były wykonane z materiału podlegającego 100% degradacji. Co ważne, prezentacja ta była przygotowana we współpracy z jedną z polskich firm, co stanowi wspaniałe uzupełnienie wcześniejszego pytania dotyczącego pozycji naszego kraju na mapie przetwórstwa tworzyw sztucznych. 

Mówi się, że recykling jest podstawą nowego modelu gospodarczego, czyli gospodarki o obiegu zamkniętym. Jak kwestia ta wygląda okiem branży producentów wtryskarek? 

Od 2019 r. oferujemy kompletne rozwiązania Ingrider, stworzone właśnie z myślą o zamkniętym obiegu materiałów. Wittmann ma bardzo dużą zaletę w stosunku do innych firm. Produkujemy bowiem nie tylko wtryskarki, ale i pełne wyposażenie w urządzenia peryferyjne. 

Jako producent suszarek, termostatów, robotów, młynków, możemy stworzyć kompleksowe rozwiązania zapewniające uzyskanie określonych celów przez kompletną komórkę produkcyjną bazującą na wtryskarce. Nie chodzi tu tylko o konstruowanie nowych urządzeń i ich konfigurację. Przed kilku laty byliśmy pionierem tworzenia komunikacji między wtryskarką a peryferiami. Stworzyliśmy system Wittmann 4.0 i wprowadziliśmy go do użytkowania w momencie, gdy większość firm konkurencyjnych nie rozpoczęła jeszcze prac nad swymi systemami. 

Pozornie zagadnienie komunikacji między wtryskarką a peryferiami nie ma wiele wspólnego z gospodarką o obiegu zamkniętym. Ale tylko pozornie, bo dzięki tej komunikacji eliminujemy odpady powstające przy produkcji. Idea bardziej ekologicznej produkcji ma wiele aspektów i dla Wittmann jest ona obecnie jednym z kluczowych kierunków rozwoju. 

Od wielu lat jest pan związany z austriackim producentem wtryskarek. Co spowodowało, że ten mariaż trwa już 26 lat?

Jak już wspomniałem, pracuję dla Battenfeld od 1995 r., a od roku 1999 prowadzę przedstawicielstwo tej firmy w Polsce. Battenfeld powstał w Niemczech i do 2009 r. był firmą niemiecką. Zamknięcie produkcji w głównym zakładzie w Niemczech i przeniesienie jej do zakładu w Austrii, a potem przejęcie przedsiębiorstwa przez Wittmann, zmieniło geograficzne postrzeganie naszej firmy. Odpowiedź, dlaczego po tylu latach nadal jestem związany z tym przedsiębiorstwem jest prosta: to zawsze była firma o rodzinnej atmosferze. Nie jesteśmy najwięksi, ale jesteśmy poważni w tym, co robimy. Mocna baza daje mi szansę przełożenia naszych zalet na projekty realizowane dla naszych klientów.

Wittmann Battenfeld to koncern o zasięgu globalnym, jednak to wciąż firma rodzinna. Czym różni się od typowej korporacji, chociażby w kwestiach związanych z zarządzaniem? 

Niedawno przez ponad godzinę rozmawiałem z szefem firmy, Michaelem Wittmann. Nie była to rozmowa w stylu składania raportu, a raczej omówienie tego, co się dzieje wokół nas, co jest istotne dla naszego działania. Z panem Wittmann nie zdarza mi się mówić o pojedynczych projektach, omawiać konkretnych ofert. Od tego mam współpracowników w Wittmann i Wittmann Battenfeld, ale gdyby była taka potrzeba, to zawsze mogę wykonać telefon i poprosić o decyzję właściciela firmy. To jest zaleta firm rodzinnych. 

Wittmann Group złożone z Wittmann Technology GmbH i Wittmann Battenfeld GmbH to koncern działający na całym świecie. Z ośmioma zakładami produkcyjnymi i ponad trzydziestoma przedstawicielstwami krajowymi tworzy strukturę globalną. Z drugiej strony w tym molochu zachowano zasady obowiązujące w firmach rodzinnych, atmosferę, dbałość o pojedynczych pracowników, poczucie kolektywu i wspólnoty. 

Dla Rodziny Wittmann myślenie o przyszłości zaczyna się od budowania dobrych relacji wewnątrz firmy. Może dlatego nadal jesteśmy firmą rodzinną, w której obowiązują niektóre zasady działania dużych korporacji. 

Jak rysuje się najbliższa przyszłość, jeśli chodzi o plany firmy?

Jeśli tylko gospodarka będzie się rozwijać, to jestem pewien, że dla peryferii Wittmann i wtryskarek Battenfeld znajdzie się miejsce, więc i nasza firma będzie się rozwijać. Nie jestem rewolucjonistą, a raczej ewolucjonistą; wierzę, że więcej można dokonać dobrą, skuteczną i ciągłą pracą, niż gwałtownymi zmianami. A jeśli chodzi o plany, to mamy ciągle ten same: być użytecznym dla naszych klientów. 

Rozmawiał: Jacek Leszczyński


Czytaj więcej:
Wywiad 299

Wszystko z jednej ręki: wtryskarki i urządzenia peryferyjne do przetwórstwa tworzyw sztucznych

Polska, 05-825 Grodzisk Mazowiecki, Radziejowicka 108, Adamowizna