Wyrób z tworzywa sztucznego dyskryminowany przez Komisję Europejską?

Firma nie kryła jednak oburzenia z takiego uzasadnienia. Klein, rozkładając ręce z bezradności, stwierdził, że taka odpowiedź - choć po raz pierwszy szczegółowa - to wybieg mający po czasie usprawiedliwić wieloletnie blokowanie wprowadzenia inhalatora z tworzyw do sprzedaży. Gdyby bowiem miał tę wiedzę wcześniej, to obowiązku by dopełnił. Zażądane dane kliniczne nie zostały nigdy jednoznacznie określone. Poza tym zbijał argumenty europejskiego komisarza dowodząc, że to nie drobny sprzęt medyczny trzeba testować klinicznie, a lek, który przy jego pomocy jest podawany. A on przecież leku nie oferuje.

Po stronie firmy byli europejscy parlamentarzyści.

- Zajmuję się tą sprawą od 2007 r. Wszystko było zawsze niezwykle mgliste i niekonkretne. Ponadto chciałbym wiedzieć, choć jestem w stanie sam wyobrazić sobie odpowiedź, dlaczego niektóre przedsiębiorstwa nie są zainteresowane pojawieniem się na rynku tego nowego produktu - mówił w trakcie debaty w Parlamencie Europejskim niemiecki eurodeputowany Wolfgang Kreissl-Dörfler. - Zainstalowanie części z tworzywa sztucznego w inhalatorze jest stosunkowo tanie, ale zyski dla firmy Broncho Air wynikałyby z łącznych obrotów. Jeśli zważyć na aktywność przemysłu farmaceutycznego w zakresie lobbingu, a w szczególności interes finansowy jaki mają niektóre podmioty w niedopuszczaniu małych przedsiębiorstw do rynku, nasuwają się czasem aż nazbyt oczywiste odpowiedzi.

Broncho Air - Komisja Europejska


Nie tylko on sugeruje nieuczciwy lobbing wielkich koncernów i oskarża Komisję Europejską o podporządkowanie się działaniom, które szkodzą społeczeństwu.
- Widzimy tutaj urządzenie z tworzywa sztucznego, którego cała ta sprawa dotyczy. To duże międzynarodowe koncerny farmaceutyczne zadecydowały, że to urządzenie i odnośny lek stanowią nierozłączną całość - argumentowała na forum Parlamentu Margrete Auken, eurodeputowana z Danii. - A oto i ten lek. Właśnie on musi zostać poddany poważnym badaniom.

W tym momencie w jednej ręce duńskiej polityk znalazł się lek, a w drugiej sporny wyrób z plastiku.

- To urządzenie z tworzywa sztucznego jest podobne w stosowaniu do strzykawki. Oczywiste jest jednak, że przemysł farmaceutyczny generuje olbrzymie zyski dzięki temu, że te dwa wyroby muszą zawsze być sprzedawane razem - kontynuowała Auken. - Ale za to społeczeństwo oszczędza znaczne kwoty mogąc wykorzystywać coś wielokrotnie. Uważam, że zdecydowanie skandaliczne jest, iż Komisja utrzymuje nadal, że ten prosty wyrób powinien zostać poddany tej samej procedurze poważnych badań, tak jakby koniecznie miał być objęty był tym samym systemem badań, co lek.

Sprawa jest w toku. Christoph Klein pozwał Komisję Europejską. W pozwie napisał, że „ze względu na brak pozytywnej decyzji Komisji doszło do znacznego spadku obrotów, co doprowadziłoby do upadłości oraz do utraty patentów i prawa do wyłącznej sprzedaży”.

Czytaj więcej:
Prawo 470
Medycyna 186
Rynek 1135

ps
ps

Wysłany: 2012-10-31 12:35:10

masakra!!!!!

Ramones
Ramones

Wysłany: 2012-11-01 20:52:35

Przeczytalem dokladnie ten artykul --mysle ze nie jest to sprawa jednostkowa ale w tym wypadku byla warta walki z "mocarzami" tego swiata bo w przypadku wygranej i zaangazowanych w niej ilosci osob warta kasy w odszkodowaniu .Ma tez aspekt polityczny --tylko ze to sa Niemcy :D A co dzieje sie u Nas ?? :D :D :D