- Klaster to organizacja, która na pewno założyła sobie osiągnięcie określonych celów. W jakiej części zostały one zrealizowane na obecnym etapie? A może z powodu ciągłego dynamicznego rozwoju wasz plan musi stale ewoluować?
- Owszem, musi ewoluować, bo to jak z jazdą na rowerze - jak się stanie w miejscu, to można się przewrócić. Cały czas rozwijamy naszą działalność, mamy coraz więcej projektów międzynarodowych, które realizujemy wspólnie z klastrami z innych krajów, organizacjami, jednostkami badawczo-rozwojowymi. W tej chwili przygotowujemy się do projektu, który będzie skupiał się na tworzeniu laboratorium dla firm, które są członkami klastra. Sprzęt, w który zamierzamy je wyposażyć jest nieopłacalny w zakupie dla jednego przedsiębiorstwa, ale grupa firm chętnie będzie z niego korzystać, więc docelowo ma być do dyspozycji członków klastra na preferencyjnych warunkach.
Konsekwentnie rozwijamy część edukacyjną - ważne są dla nas nowe działania i nowe tematy nad którymi musimy pracować, ale również takie problemy, które wynikają ze zmian w ustawodawstwie. Działamy też w obszarze ekologii. Nasza branża nie jest bardzo wiekowa, ale minęło już około 100 lat od kiedy pojawiły się pierwsze tworzywa sztuczne. Na początku były one dosyć proste i bardziej organiczne, natomiast ostatnie 70-80 lat to głównie pozyskiwanie polimerów z ropy naftowej.
Branża rozwija się dosyć dynamicznie, ponieważ wiele materiałów da się tworzywem polimerowym zastąpić. Przykładem są implanty medyczne - kiedyś tytanowe i stalowe, teraz tworzywowe. Elementy samochodów niegdyś były drewniane, potem stały się metalowe, a obecnie w większości produkowane są z tworzyw. Cała masa różnych materiałów została zastąpiona przez ''plastik'' i trudno by się było teraz z tego wycofać.
Gala wręczenia statusu Krajowego Klastra Kluczowego
- Czy pani zdaniem można powiedzieć że to, co działo się w branży 5-10 lat temu, jest już zamierzchłą przeszłością dla sektora tworzywowego?
- Nie do końca, ponieważ sposób produkcji wiele się nie zmienił: cały czas wykorzystywane są formy wtryskowe, wtryskarki, wytłaczarki. Zmienia się natomiast sterowanie i kontrola procesu, są coraz bardziej alfanumeryczne. Stosuje się inne metody produkcji form wtryskowych; pojawiają się mniej odpadowe rozwiązania wykorzystujące tzw. gorące kanały, które pozwalają uzyskać tylko wyrób - z pominięciem normalnie generowanego odpadu.
Coraz więcej jest też robotów, które w dużej mierze przejęły proste czynności zwykle wykonywane przez ludzi, a urządzenia często są sterowane przez komputery. Kontrola jakości została do pewnego stopnia zautomatyzowana; komputer potrafi wyłapać drobne błędy w detalu, wykonać niezbędne pomiary, precyzyjnie montować wyroby; coraz częściej w procesach kontrolnych wykorzystuje się sztuczną inteligencję. Również tak prosta praca jak wyciąganie wyrobu z formy jest już zautomatyzowana. Uważam jednak, że człowiek zawsze będzie potrzebny do nadzorowania procesu wytwórczego.
Ten postęp technologiczny wokół samej produkcji bardzo mocno się zmienia, a przy tym modyfikacjom ulegają także materiały. Posiadają one coraz więcej nowych właściwości, dzięki którym można je stosować w różnorodnych branżach - są wzmacniane np. włóknem szklanym albo włóknem węglowym. Ciągle pojawiają się nowe możliwości, więc i branża szybko się rozwija.
- Poruszyła pani wątek edukacji. Na czym konkretnie polega współpraca klastra z lokalnymi szkołami?
- Zaczynamy promocję branży już na poziomie przedszkoli. Odbyło się kilka wizyt, podczas których opowiadaliśmy maluchom, że istnieje coś takiego jak przetwórstwo tworzyw sztucznych i jest to ciekawe zagadnienie. Dzieci miały zajęcia, w trakcie których same formowały wyroby - chcieliśmy je tym zainteresować. Jeśli chodzi o uczniów szkół podstawowych, regularnie zapraszamy ich na wizyty do firm, aby mogli zapoznać się z przebiegiem produkcji. Chcemy w ten sposób pokazać młodzieży, że nie jest to ''brudna robota'', a praca przez większość czasu odbywa się przy urządzeniach sterowanych komputerowo.
Oprócz tego współpracujemy ze szkołami technicznymi, których uczniowie mają u nas praktyki. Idąc dalej należy wspomnieć o studiach, a szczególnie o kierunku dualnym Przetwórstwo Tworzyw Sztucznych, który uruchomiliśmy w roku 2019/2020 wspólnie z Uniwersytetem Technologiczno-Przyrodniczym. Aktywnie współpracujemy z Wydziałem Inżynierii Mechanicznej UTP, jak również z Politechniką Poznańską, która prowadzi studia podyplomowe dla naszej branży.
Wszystkie te działania podejmujemy głównie ze względu na to, że firmy często potrzebują wykształconych, wyspecjalizowanych pracowników, a tych jest stosunkowo niewielu. Dochodzi więc do sytuacji, w których przedsiębiorstwa ''wyrywają'' sobie ludzi, ponieważ stanowisk do obsadzenia jest dużo więcej niż kompetentnych osób na rynku. Kierunki techniczne nie cieszą się dużą popularnością, młodzież dziwnie się ich boi - widać to szczególnie w przypadku chemii czy fizyki.
Absolwenci szkół średnich wolą humanistyczne kierunki, a tymczasem u nas niedobory kadrowe są naprawdę bardzo duże. Są to stanowiska, na których zarabia się niemałe pieniądze - konstruktor form wtryskowych otrzymuje interesujące wynagrodzenie i praktycznie każdy, kto trafia na rynek z takimi umiejętnościami, natychmiast znajduje pracę.