W prezentowanym przez nas artykule Wojciech Pawlikowski zastanawia się nad przyczynami faworyzowania w Polsce procesu degradacji poprzez kompostowanie i to w sytuacji, gdy w Europie odchodzi się od tego trendu i przeciwstawia się mu opakowania oksy-biodegradowalne. Autor tekstu wskazuje na wady opakowań kompostowalnych nazywając je "namiastką ekologii". Z kolei opakowania oksy-biodegradowalne są - jak pisze - w odróżnieniu od opakowań kompostowalnych stosunkowo tanie i bardzo wytrzymałe. Już na etapie produkcji można określić czas ich degradacji. Wskazuje też na szerokie spektrum wykorzystania oksy-biodegradacji. Pokazuje, że pojęcie "oksy-biodegradacji" oznacza konkretny proces, który może być zakończony również kompostowaniem, jednak o kierunku jego przebiegu nie decyduje urzędnik - naukowiec tylko prawa fizyki, chemii i biologii.
Link do tekstu dr Hanny Żakowskiej znajduje się poniżej:
Hanna Żakowska: Torby handlowe przyjazne środowisku
Wojciech Pawlikowski
Wielka rola opakowań oksy-biodegradowalnych. Polemika z COBRONiniejszym tekstem chciałbym wyrazić ubolewanie nad treścią i merytoryczną zawartością artykułu, który pojawił się na łamach jednego z pism, a dotyczącego zagadnienia opakowań w handlu. Mam nadzieję, że osoby mające wpływ na publikację tego typu opinii szybko je zweryfikują, gdyż szkoda by było, aby Polska poprzez działania dość wąskiej grupy osób stała się śmietnikiem Europy oraz przykładem zacofania w adaptacji nowoczesnych technologii. Mowa tu bowiem o opakowaniach oksy-biodegradowalnych, czyli produktach, które są wynikiem ponad 30 lat pracy najwyższej klasy naukowców. Stosowane są one już od co najmniej dziesięciu lat w minimum 50 krajach świata, w tym w pięciu z ośmiu państw Grupy G8 (oprócz Włoch, Japonii i Niemiec, co w przypadku dwóch pierwszych może pośrednio tłumaczyć problemy z zalegającymi wszędzie śmieciami, a w przypadku Niemiec dominację na tamtym rynku organizacji, które umiejętnie lobbują za niedopuszczeniem do obrotu opakowaniami innymi niż kompostowalne).
Przyjrzyjmy się zatem korzyściom i wadom jakie niosą ze sobą rozwiązania, o które tak zabiega jedyna (!) certyfikująca instytucja w Polsce oraz spróbujmy odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak się dzieje, że implementacja sprawdzonych i niezmiernie popularnych w innych krajach technologii jest tak utrudniana.
Bio czy oksy-bio (oxo-bio)?
Przede wszystkim przyjrzyjmy się szczególnie w Polsce zalecanemu procesowi degradacji poprzez kompostowanie. Proces ten, będący w odwrocie w wielu krajach, jak również krytykowany przez przedstawicieli Komisji Europejskiej z uwagi na np. wysokie koszty pozyskania surowca, wysokie koszty pośrednie, szkodliwość dla środowiska oraz brak możliwości utylizacji w inny sposób niż przez kompostowanie, czyli de facto niezgodny z tak popularną ideą 3R (reduce, reuse, recycle - redukuj, użyj ponownie, przetwórz) jest - z niewiadomych nikomu przyczyn - szczególnie faworyzowany w Polsce.